Uwielbiam gadanie o niczym. To jedyna rzecz, o której coś mogę powiedzieć.

wtorek, 15 kwietnia 2014

Mężczyzna jest jak kot. Przychodzi żeby go nakarmić, pogłaskać i znika czyli wybierz sobie żonę, która nie wierzy w to, co widzi



Typy mężów, cześć druga:
(część pierwsza Pan Kierownik, Superman, Wyrak

4.Macho Burro:
rząd: saletrzaki
jadowitość: 1-5
zdradliwość: 0-5 

Jak rozpoznać: 


Ten typ znam dobrze. Gdziekolwiek się z nim udasz kobieto,będziesz miała wrażenie, że usiadłaś na bombie, a zastęp wesołych terrorystów czai się za krzakiem. Macho Burro jest w stanie wywołać rewolucję w sklepie spożywczym, doprowadzić do katastrofy w ruchu lotniczym lub morskim, albo spowodować normalne, ordynarne mordobicie. 



Wystarczy mała iskra, a Macho Burro płonie jak pochodnia. Nieuprzejma kelnerka? Zażąda rozmowy z kierownikiem, wypłoszy innych klientów. Wymuszenie pierwszeństwa na drodze? Będzie gonił delikwenta następne 100 km żeby powiedzieć co o nim myśli albo skopać mu opony ze złości, nawet jeśli w środku siedzi bezszyjna wycieczka sportowców z Wołomina, oddział uzbrojonych marines lub morderca z tasakiem. Lekarka, która stawia złą diagnozę? Sama widziałam jak pani doktor wybiegła z gabinetu po wyjściu od niej mojego męża i krzyczała, żeby wezwać policję. Uciekaj kobieto gdzie pieprz rośnie jak tylko zauważysz powolnie zaciskającą się szczękę i dym wydostający się z uszu. 

Pamiętacie tego faceta z Co Mi Zrobisz Jak Mnie Złapiesz Barei? To był typowy macho burro. Z tym, że o niskim stopniu jadowitości. Gdyby to trafiło na mojego męża to pewnie wepchnąłby tą brudną ścierkę kierownikowi w gardło, sprzątaczkę nadział na mopa, a sprzedawczynię obezwładnił kulturalnie założonym nelsonem. Mój mąż ma nie tylko obrażone sklepy, mój mąż ma obrażony cały świat. 




Plusy:

Taki facet ma sprawiedliwość we krwi. Nie przejdzie obojętnie koło krzywdzonego i krzywdzącego, tego co łamie przepisy i bije dziecko na ulicy. MUSI wyrazić swoja opinię. MUSI, bo inaczej się udusi.

Minusy:

Gdziekolwiek się z nim znajdziesz - knajpka, sklep, wnętrze samochodu - strzelasz oczami dookoła ze strachu. Zachowujesz się jak człowiek, który obawia się, że gdzieś w poblizu jest snajper dybiący na Twoje życie. 
Macho burro ma też tendencję do mściwego atakowania przedmiotów martwych, które łatwo mu się nie poddają - naprawiając samochód, jest w stanie wytłuc mu młotkiem reflektory, bo żarówka "nie dała się wymienić". 

Postępowanie:

Cóż...pokochać, i jeździć z nim na zakupy do tej Bydgoszczy. 

5. Mężczyzna z mgły i galarety:
rząd: spolegliwce
jadowitość: 0
zdradliwość: 0

Jak rozpoznać:
Stachu i Zenobiusz są znakomitymi przykładami
całość: o ciotkach i wujkach


"Ciotki Einarssonowe mają mężów Einarssonów, którymi pomiatają jak Zła Macocha Kopciuszkiem. Einarsson ma prawo być chory tylko na taka chorobę jak wymyśli mu żona,nie ma prawa do jedzenia tego na co ma ochotę bo to niezdrowe, papierosy pali po kryjomu, a w domu na kapcie musi zakładać szmatki do polerowania podłogi. Zwykle dla biedaka przeznaczony jest konkretny stołek czy fotel, bo „Stachu tak brudzi” , w którym zapada się po przyjściu z pracy do domu i w którym przeżywa całe swoje życie. 

W sklepie Stach Einarsson musi pogodzić się z tym, że znowu dostanie kurtkę dwa numery za dużą.

- Najesz się na Święta Stachu to będzie jak znalazł!
Fioletowy garnitur ze zbyt długimi rękawami?
- Dobry kolor Stachu, weselej wyglądasz. Trochę wyciągniesz ręce i będzie dobrze. 
Stach Einarsson odwraca się dookoła jak marionetka, w kurtce puchowej, z której ledwie widać mu małą spoconą główkę . Nie odzywa się bo wiadomo, że oduczył się tego w pierwszych latach małżeństwa. 


- Wyprostuj się, odwróć się, schyl się, nie wciągaj tych rąk…nooo…bierzemy!

O Zenobiuszu mówiło się trochę jak o ułomnym dziecku:
- No, u nas dobrze, dobrze…tylko Zenobiuszowi musieli jedno jądro odciąć. 
I tu następował skomplikowany opis zmagań lekarza z jądrem wujka. Wujek Brenningen przestał być obecny duchowo w pokoju na początku lat 70-tych, więc i tak było mu obojętne co opowiada jego żona. 

Brenningenowie i Einarssonowie nie mają śmiałości spóźniać się do domu. Wujek Brenningen wrócił kiedyś na plecach kolegów (co za śmiałość) po oblewaniu „trzynastki”. Ciotka Brenningenowa zdążyła podbic mu oko, i naderwać ucho jednemu z jego kolegów, a drugiego pogłaskać po plecach pogrzebaczem. Myślę, że do końca swojego życia w kąciku przy piecu, za firanką, wujek Brenningen wspominał ten swój bohaterski wyczyn dodając mu z roku na rok coraz więcej koloru. "


Plusy:
Masz władzę w swoich rekach, zawsze opuszczoną deskę sedesową i czyste podłogi.

Minusy:
Decyzję zawsze musisz podejmować sama, jeśli Twój mężczyzna ma jakąkolwiek opinię, to i tak jej nie wyrazi. Głównie ze strachu.

Jak postępować:
To zależy co chcesz osiągnąć. Jeśli masz w sobie krew ciotek Brenningenowych, nie popuszczaj. Wałek, pogrzebacz i siła głosu będą Twoimi naturalnymi sprzymierzeńcami. Jeśli należysz do kobiet bluszczy, przepadniecie razem w odmętach codzienności. Mężczyzna z mgły i galarety jest w stanie przeżyć jedynie w rękach Kierowniczki.

6. Biznesmen z bożej łaski:
rząd: czarusie bagienne
jadowitość: 3
zdradliwość: 4-5

Jak rozpoznać:
Główną cechą Bzbł jest mijanie się z prawdą, najczęściej o jakieś pół kilometra. To on spotykając Cię, będzie opowiadał, że własnie finalizuje wspaniały interes i jest mu jeszcze potrzebne jakieś 1000 zł, żeby wszystko domknąć. Może akurat masz? Obiecuje oddać z procentem. Nie łudź się. Nie zobaczysz więcej ani tego 1000, ani procentów, ani jego. Część Bzbł bywa niezmiernie przekonująca i wymowna, w stylu wróżbity Macieja. Zaleje Cię potokiem słów, roztoczy wizję Hawajów w zimie i Alaski w lecie. (wystarczy obejrzeć pierwsze 30 sekund, żeby wiedzieć "o czym ja mówię")


Przykład:
Moja znajoma i jej mąż (Bzbł) od dłuższego czasu borykali się z brakiem pieniędzy. W końcu On otrzymał możliwość zrobienia świetnego interesu życia, który pozwoliłby im kupić chatę na Dominikanie i BMW wielkości czołgu. Od tej upojnej chwili dzieliło ich jakieś marne 40 000 i tydzień w Niemczech.  Cóż to jest 40 000 kiedy się kupuję i chatę, i samochód i psa? To tylko mało znacząca przeszkoda. Znajoma zrobiła więc rajd, po wciąż wiernych znajomych i rodzinie, i zebrała 35 000. Wręczyła genialnemu mężowi wraz z błogosławieństwem i grzecznie czekała na rozwój wypadków. Wypadki rozwinęły się w ciągu najbliższych pięciu dni. Jedna z koleżanek twierdziła, że widziała kreatywnego Bzbł wchodzącego do jednego z hoteli w mieście w bardzo wesołym towarzystwie. Znajoma zebrała się w sobie, zabawiła w Sherlocka Holmesa w spódnicy i wparowała do pokoju, właśnie w chwili kiedy mąż razem z córami Koryntu pracował ciężko nad swoim interesem. Minęło wiele lat, zanim dała rade spłacić wszystkie długi wesołego małżonka. 

Plusy: Hmmm? Jest szansa, że przypadkiem mu się uda, spłaci wszystkie długi, i zostaniesz bogata.

Minusy: Częsta zmiana nazwiska, miejsca pobytu, numeru telefonu, znajomych. 

Jak postępować:
Unikać. Jeśli zaś, Twój mężczyzna zmienił się w Bzbł w trakcie trwania małżeństwa to może przy najbliższej zmianie adresu zmienić też męża? 

cdn.
a w następnym odcinku : Mężczyzna Maniana, Opój Wędrowny i Ohydek Zdrajczy,

36 komentarzy:

  1. Jesteś drugim Linneuszem z tym nazewnictwem, wiesz? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Macho Burro to mój mąż z czasów młodości! Zawsze udawałam, że go nie znam jak wchodziliśmy do sklepu. Krzywe spojrzenie i już afera z kierownikiem, premierem i prezydentem! Na szczęście dojrzał. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha...GosiAnko, a ja tak będę miała pewnie do końca naszych wspólnych dni. Taka karma:)

      Usuń
  3. moje życie jest piękne, chyba, że w kolejnych odcinkach sprowadzisz mnie na ziemię :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dołączam i niepewnie czekam! ;)

      Usuń
    2. Margarithes i Karolino, idealow nie ma. Odpowiem wam slowami kobiety pracujacej z czterdziestolatka:
      - A pani maz na co choruje?
      - Dzieki Bogu na nic!
      - Nie ma zdrowych ludzi, choroba pani meza rozwija sie w ukryciu, zeby pewnego dnia wybuchnac ze zdwojona sila. :)

      Usuń
  4. Czekam i czekam, kiedyż ten mój ślubny się pojawi? Za 9 dni nam stuknie szósta rocznica - miałam nadzieję, że w ramach prezentu podaruję mu oprawną w ramki fachową opinię na jego temat ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szósta rocznica :D O, matko! Szósta??? Nowożeńcy! Gorzko!

      Usuń
    2. Jacy tam nowożeńcy :P Raz, że niesakramentalnie dwunasta. Dwa, że dwójka dzieci na dorobku. Trzy, że czwarty krzyżyk na karku.
      Ale, co wyznaje z niemałym rumieńcem, nadal jest słodko :)
      A znajomi straszyli, że skoro pobieramy się w rocznicę wybuchu Czarnobyla, to jak nic będziemy obchodzić dwie tragedie jednego dnia ;)

      Usuń
    3. Moe, dokładnie kiedy my braliśmy ślub, tonął Kursk :)

      Usuń
    4. Matko....kiedy ja brałam slub to jeszcze mieso i maslo bylo na kartki:) I co? Przebilam?
      Moe - powinien cos miec z jednego z nastepnych typow. Stwierdzilam, ze cechy meza maniana, ma ponad 90 procent zarowno mezow szlachetnych jak i jedowitych.

      Usuń
  5. Całe szczęście większość mężów to typy mieszane ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu M. ! to prawda, dlatego wciaz jeszcze istnieje instytucja malzenstwa:) Dobre i zle sie rownowazy, i jakos mozna wspólnie pchać ten wózek zwany życiem. (alez to bylo glebokie)

      Usuń
  6. Ależ Ty się znasz na mężczyznach! Łał! Jestem pod wrażeniem. A kiedy następuje zaprzęgnięcie do danego typu Linneprzowego? Tak od urodzenia jest? Kiedy można rozpoznać kogo hoduje się w domu (mam wszak 3 sztuki męskie na stanie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skorpionie, wiesz...zastanawialam sie nad tym. I chyba jednak dosc pozno. Patrze na swoje blond dzielo, patrze, i nie wiem co to bedzie... a przeciez moje to tak ze dwa razy starsze od Twojego.

      Usuń
  7. wnikliwe obserwacje prowadziłaś, jestem ciekawa co właściciel grafik na to?;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasciciel grafik jest na szczescie Supermanem Ivo, jesli mu powiem, ze pieknie to narysowal, to jest tak szczesliwy, ze nawet nie zapyta - a po co ci to?

      Usuń
  8. Trochę się pogubiłam. Póki co, moim faworytem jest ten z mgły i galarety:-)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Errato, bo mezczyzna zlozona istota jest. W jednym mezczyznie moze byc piec roznych osobowosci. Troche galarety, troche kierownika, a czasem i ohydek zdrajczy.
      Stachu ci przypadl do gustu? Chciclabys tak poniewierac chlopem ? Znaczy, ze ty Pani Kierowniczka jestes, co?

      Usuń
  9. Co znaczy słowo burro? Czy to neologizm by Czarny Pieprz, czy słowo, które istnieje, ale ja go nie znam?

    A co do mężów mglistych i galaretowatych, którzy nie mają własnego zdania i na wszystko się godzą,to tak sobie pomyślałem, że tłumaczenie takiego zachowania dupowatością może być czasem błędne. Może być znacznie gorzej. Taki mąż, być może, nie kocha swojej żony, i dlatego ma wszystko gdzieś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "burro" znaczy "osioł" (port., hiszp.)

      Usuń
    2. Kociamantra juz wyjasnila Ove, chociaz tutaj w bardziej w znaczeniu - uparty)
      Co co mezow mglistych, to moim zdaniem, jesli sie meza traktuje jak przedmiot, ktory mozna dowolnie przestawiac w domu, to trudno sie tam dopatrzec szacunku, a milosci juz wcale.

      Usuń
    3. w portugalskiej frazeologii (w hiszpańskiej pewnie też) osioł jest synonimem [głupiego] uporu, podobnie jak w polskiej, więc w zasadzie pozostajemy na tym samym podwórku semantycznym. czym sobie biedne zwierzę zasłużyło - trudno powiedzieć :)

      Usuń
  10. Trafne obserwacje. Moj Ksiaze to niestety nierasowy mieszaniec czyli kundel (pan kierownik+superman z domieszka czegos, czego jeszcze nie opisalas :-)) Znam tez inne typy tu opisane....moglabym napisac ksiazke :-)
    Czekam z niecierpliwoscia na czesc 3! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yasemin, to tak jak moj! Sklada sie z czterech, a nawet pieciu roznych typow. I chyba dobrze, bo jednego trudno zjesc.Mozesz dodac jakas pikantna historie.:)Pozdrawiam!

      Usuń
  11. O Matko jedyna, Pieprzu! Ty nie masz litości nad człowiekiem. Taka dawka śmiechu z jednoczesnym wysiłkiem intelektualnym, co już przesada.
    Co tu dużo gadać. Ja nie Twój mąż, alem zakochana nieustannie, odkąd zapałałam miłością od pierwszego wejrzenia (przeczytania) już prawie dwa lata temu.
    Jesteś zdecydowanie z gatunku endorfinowatych :)

    Mojego też jeszcze nie, choć pewne trendy już się pojawiły, więc jak się pojawi dalsza część, to będzie z czym mieszać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fidrygauko, dziękuję za poglaskanie. (tarzam się w Twoich słowach, jak świnka w błocie). Czyste typy chyba nie istnieja, tak jak nie ma ludzi tak dobrych jak Izaura, i tak złych jak Leoncio.

      Usuń
  12. A histeryk już był? Ciężki histeryk w połączeniu z Macho Burro to mój chłop.
    Taki ktoś istnieje? No na pewno, odpowiem sobie sama, skoro siedzi obok mnie, urażony o coś tam.:))
    Tak trochę jak moja mama. Gdzie tam trochę, całkiem sporo trochę.
    Dobrych świat Pieprzu i zdrowych i roześmianych. :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Elko, ale czy artystycznie histeryczny, czy tez histeryk na punkcie zdrowia, czy taki co sie obraza i zabiera zabawki na swoje podworko?

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wieprzu...kiedy będzie opis Męża Maniana ? Doczekać się nie mogę. Bo coś mi mówi, że takowego mam w wyposażeniu domostwa. Póki co, moje kochanie to składak macho burro, wyraka i biznesmena z bożej łaski. jednak zdaję się, że najwięcej w nim jest cech Męża Maniana.

    ps. Poklepuję po pleckach ...za ten post...i wszystkie inne:)

    OdpowiedzUsuń