Brykasz sobie przez życie, jak Tygrysek z Kubusia Puchatka, bierzesz przeszkody życiowe jak Kozakiewicz, suniesz gładko jak Kubica i nagle trach! Koniec. Zatrzymuje cię...reklama. I już wiesz, że jesteś stary, stary jak kamienice krakowskie, dąb Bartek i ciocia Hela. Gdyby nie reklamy, ja i moje koleżanki żyłybyśmy dalej w błogiej nieświadomości, i unosiły się na pluskających falach młodości. Nic z tego, rzeczywistość skrzeczy i ciągnie cię w dół za nogę z żylakami.
Czuję się jak Seth Brundle z filmu Mucha. Strach spojrzeć w lustro. To co POWINNAM tam zobaczyć marszczy mi skórę na plecach. Ze strachu.
Zacznijmy od góry - wypadają, siwieją i tracą sprężystość twoje włosy. Jeszcze wczoraj twoja głowa lśniła jak tarcza księżyca przy pełni, dziś masz już na głowie plechę wędrowną, kołtun wełnisty i łysiejesz z lewej strony. (na szczęście jest na to szampon - uffff) Skóra traci wilgoć, pod oczami tworzą się balkony wielkości gondoli, albo zmarszczki przypominające wyschniętą ziemię, po której wcześniej przejechały wozy drabiniaste i wyżłobiły w niej koleiny. Usta się zapadają, profil staje się nieostry, zaczynasz przypominać małpkę lub chomika. (i na to jest antidotum z najnowszym kwasem xylo-hektylo-wanilo-bambarasowym, formuła ulepszona)
Zęby? Nie czyść zbyt nerwowo, bo wypłuczesz je z wodą wprost do umywalki.
Szyja? Jaka szyja kobieto? Nie nosi się apaszki z kreszu. A..nie masz apaszki? Został sam kresz.
Piersi? W kolanach. I to jest pewnie powód, że kolana tez nawalają, bo piersi bez przerwy się o nie obijają. Bim-bam, bim-bam. Słyszysz? Masz małe piersi, i nie ma się co obijać? Nic się nie bój, twoje będą wyglądały jak sadzone jaja, które przeszły lifting u Salvadora Dali. Będą się zaczynały pod pachą i kończyły na pępku.
Ręce? Wiadomo, że starzeją się pierwsze. Daj spokój, nie poradzisz.Najlepiej schowaj do kieszeni, albo wczuj się w styl Nelly Rokity.
Dolna część ciała...tak, tu mamy hektary pola do popisu. Albo rozwolnienie non- stop, albo nadymasz się jak balon i bez specjalnego hiper-super proszku, ani rusz. Na dodatek hemoroidy i nietrzymanie moczu. Na udach cellulit, na łydkach żylaki tworzą malowniczy wzorek z pajączkami. Oooo...jakie ma pani piękne rajstopy! O, żesz kurdesz! Jakie rajstopy?
Wczoraj byłaś cool, dzisiaj jesteś blue. Bo jakże tu skakać do góry z czerwonymi koralami wokół odbytu, jak unosić się na fali kiedy przy okazji zostawiasz za sobą żółtą szarfę nieutrzymanego moczu? Jak oderwać się z zatwardzeniem od toalety? Jak iść między ludzi, kiedy jelita zachowują się jak szkocki kobziarz?
.
Koleżanka siedzi smutna przy stole. Czy powinnam podejść, położyć rękę na jej ramieniu (sprawdzić czy nie zażywa artro-kup-mnie-bo-warto, jeśli tak, wstrzymać się z klepaniem po plecach) spojrzeć jej przyjaźnie w oczy (sprawdzić czy czasem nie wysychają nadmiernie) i zagaić przyjaźnie i ze współczuciem - zgaga?
A może akurat potrzebuje czegoś na pozbycie się gazów w jelitach bo czuje, że ma balon w rajstopach i to własnie zabiera jej radość życia? Pryk - stopa?
A może jest smutna bo nie może się oddalić od toalety i powinnam jej zaproponować uro-siuro?
Kolega, przy koleżeńskim spotkaniu, opuścił nas trzy razy. Czy to już? Czy powinnam ze współczuciem zerkać na jego żonę? Czy wielokrotnie w nocy budzi ją dźwięk spuszczanej wody? Czy zaopatrzył już swoją apteczkę w prostato-lek?
Czy warto myśleć o wakacjach , nowym fotelu z wysuwanym podnóżkiem (bujaliśmy się na nich dwa dni temu, nieświadomi naszego starzenia się), rowerze, skoro lwia część moich poborów powinna wylądować w aptece?
Wasz Wieprz, przerażony ale ze środkowym palcem uniesionym w górę! MERDE!
I bądź tu mądry. Co jest lepsze, samotność czy (kolektywna) starość:-))).
OdpowiedzUsuńOczywiście kolektywna starość, szczególnie ten moment, kiedy podcieramy się nawzajem bo kręgosłup już nie ten:)
UsuńNa całe szczęście wzrok też siada i zmarszczek nie widać. Chyba, że się założy okulary, ale trzeba być niespełna rozumu, żeby zakładać okulary patrząc w lustro :))
OdpowiedzUsuńJa mam okulary Ewo dopiero od dwóch miesięcy, i to do czytania. (zawsze o nich zapominam). Lustro w łazience zasnuwam parą.
UsuńO kuźwa, Pieprzu, żeśmie wzion, bo ja mam OD PAŹDZIERNIKA! Kiedy przyszedł kolejny uczeń z pytaniem, dlaczego ma w dzienniku jedynkę (dwójkę, minus trzy), skoro nie był pytany (ci co mieli piątki wpisane oszywiście nie przyszli), doszło do mnie, że TO JUŻ CZAS.
UsuńNo i gdy okazało się, że o 5 rano w niedzielę jestem już świeżutka jak ogóreczek, zrychtowana do wstawania, bo już mnie sie nie kce spać!!! Jezusie, mnie, która wstawała za 15 trzecia, bo mama wracała o 15.30, a trzeba było umyć gary! Mnie, która zapasła dzieci cyckiem, bo się rano zatykało gębę, żeby jeszcze pospać! I mnie, której jeszcze z 5 lata temu zdarzało się mknąć do szkoły taksówką...
Eh, żyźń maja kastrapata, kak ty mienia łechcesz...
Cycki zawsze można rolować... Hmm...
OdpowiedzUsuńPanno Jul - cycki rolować można, tyle, że zrolowane zajmują jeszcze więcej miejsca.
UsuńSzwagierka przez kilka lat mnie napominała: "Weź, kobito, zacznij wreszcie siwieć!" Wreszcie zaczęłam. Gdy urodziłam dzieci...
OdpowiedzUsuńA moje dyndające cycki lubię. Im bardziej zjeżdżają w dół, tym większą mam do nich sympatię (i łatwiej mi się oddycha). ;)
Moe - w sprawie siwienia mam duże oczekiwania, mój ojciec nie zdążył osiwieć przed śmiercią (lat 71) i trzymam kciuki za geny. Tymczasem działa:) (co pozwala mi oszczędzać na fryzjerze)
UsuńCo do cycków -- eh...eh..eh...
Przed wejściem do łazienki rano należy zdjąć okulary i założyć szlafrok. To znacznie zwiększa samoocenę i poprawia nastrój ;-)
OdpowiedzUsuńKalino - jeszcze nie mam okularów, widzę wyraźnie...zastanawiam się nad lusterkiem wielkości naparstka. Więcej wytrzyma.
UsuńJa nie widzę ani z bliska, ani z daleka. To pradziwe szczęście :-) :-)
UsuńA ja sobie gram na gramofonie.....fiu, fiu....
OdpowiedzUsuńAgni ---i to jest wyjście. Luuuz:)
UsuńOd dłuższego czasu nie myję luster. I może dlatego nie wyglądam tragicznie?...
OdpowiedzUsuńZgago - ja zaparowuję nagminnie. Szybkie wejście do łazienki, ciepła woda, para, wyjście. :)
UsuńUmarlam przy szkockim kobziarzu:))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńStardust - zaproponowałabym sztuczne oddychanie, ale własnie pękł mi kącik ust.
UsuńZapomiałaś o parchach na języku. Ale pewnie i na to jest jakiś krem albo czopek.
OdpowiedzUsuńAgnieszko - afta-cośtam.:))) zapomniałam!
Usuńto o mnie ! :) i wiesz co,to najlepsze lata mojego życia ,serio :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko? - ale może najlepsze z innego powodu niż uwiąd starczy?
UsuńO matko, to o mnie...!!! Większość opisanych,, oznak,,starości już mnie dopadło.... cycki, szyja,...... włosy ( jakoś tak co raz mniej ich na głowie a są wszędzie tam, gdzie nie powinny... i siwki już też się trafiają....!!! )
OdpowiedzUsuńHej, tam w lustrze to niestety ja....??? Trzaby złote nici.... i jakiś lift sobie zadać tylko za co....? Nie myć luster, nie zerkać w szyby sklepów i aut oto moja rada....i to działa,..... bo w sercu ciągle maj i...... 19 lat :))
aaaa...Olko! Zapomniałam o włosach na brodzie i bokobrodach:)
UsuńBłagam nie strasz.....!!! narazie to miałam na myśli, że są wszędzie, gdzie nie powinny tj.na poduszce, podłodze.... robią za,, korek,,w wannie....itp.itd. Na brodzie, cyckach...... to już naprawdę czarna wizja.....brrrrr
UsuńWszystko jeszcze przed wami, zapewniam:)))
OdpowiedzUsuńEo
Eo - dawaj! Przyjmę dzisiaj wszystko na zwiędłą klatę!
Usuńo zez w morde, to mi się nasuwa po przeczytaniu. o zez w morde!!
OdpowiedzUsuńKarolino - o żesz kurdesz! Ale nie przejmujmy się i zagrajmy sobie na gramofonie:))) tralitralala la gramofon gra!
UsuńA ja porzężę trochę i możecie mnie wkopnąć głębiej pod kaloryfer...;)
OdpowiedzUsuńZaraz, zaraz...Skorpionie Ty Mój...czy ty rzęzisz chwilowo czy ze względu na wiek? No, zapomniałam napisać, że paru moich równolatków grzechocze, a jeden głośno trzeszczy w kolanach. Wszyscy uprawiali sporty zimowe i rowerowali latem. Wszak sport samym zdrowiem jest:)
UsuńNo przeca nie mam 20 :)
UsuńZe sportów to ja kiedyś Sporty. A teraz godzina gimnastyki kręgosłupowej i Nordic Walking! A w poniedziałki rehabilitacja w basenie. U nie sport zdrowiem właśnie nie jest, tylko obowiązkiem. Buuu.
A i tak zastanawia mnie fakt, że mam coraz większe półdupki. Fkurzajonce.
Roztoczyłaś takie pejzaże, że nic tylko facet musi dojść do wniosku, że przyszedł czas, by założyć na nos okulary, wziąć pod pachę Prousta lub Joyce'a, rozczochrać twórczo łysiejącą siwiznę i, grając intelektualistę a la Woody Allen (a la Allen, czyż to nie brzmi uroczo?), zapolować na młode mięsko, z gatunku takich co to lecą na mężczyzn w wieku jej ojca, albowiem takie kobiety występują w przyrodzie dość obficie, w przeciwieństwie do mężczyzn, wśród których młodzi fani starszych pań się nie zdarzają.
OdpowiedzUsuńHm... czy długość powyższego zdania potwierdza moje kwalifikacje do takiej roli? Hm...
I jeszcze tak sobie myślę, czy intensywne kontakty seksualne pomiędzy kobietą z lekkim nietrzymaniem moczu, a mężczyzną z lekkim zatrzymaniem moczu mogą sprawić, że dolegliwości te obopólnie ustąpią?
I jeszcze chciałbym złożyć wyrazy współczucia. Sądząc po zdjęciu, z tymi zębami to było serio. Shit! i Fuck! ;) Będę uważał.
I jeszcze chciałbym powiedzieć, że wszystko co napisałaś, jest wybitnie nacechowane babskim sposobem patrzenia na kwestie urody tudzież atrakcyjności :)
Drogi Ove! Ależ to nie ja! To reklamy, reklamy, reklamy. Im jestem starsza, tym reklamy bardziej kąsają mnie po moich zmęczonych łydkach (wiem, że jest coś na te łydki ale zapomniałam już co) i próbują utwierdzić mnie w mojej zgrzybiałości. Gdyby nie reklamy, to pewnie bym nie wiedziała jak stara jestem i jak bardzo moje ciało się rozpada.
Usuńło matko, mam to wszystko- idę kopać dół!:)
OdpowiedzUsuńOLQA - kop mogiłę zbiorową. Wszystkie tam wskoczymy po skończeniu pięćdziesiątki.
Usuń