Uwielbiam gadanie o niczym. To jedyna rzecz, o której coś mogę powiedzieć.

poniedziałek, 6 maja 2013

Kot z Henfield. Niebezpieczny, podstępny i rudy!


Kot, który mnie śledził i próbował się dostać do mojej sypialni.
Ale jakby co...to udawał, że jest całkiem niezainteresowany. Na moje "kici, kici" zupełnie nie zwracał uwagi i gapił się w deski martwym kotem.

Albo przechodził mimo....
Ciasto z Henfield o wyjątkowo długiej nazwie. Równie niebezpieczne i podstępne jak kot. Pieczone nocą przez blond zabójczynię nazywaną Michelle. Michelle zawsze piecze nocą...a potem zostawia wypieki w kuchni. Czyż to nie okrutne?

24 komentarze:

  1. Rzadko bywasz, ale gdy już przybędziesz i zagawędziesz... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No w końcu. Dobrze, że ten kot Cię nie dopadł ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. interesuje moją skromną osobę jedna rzecz,czy Michelle nie zostawia czasem koło ciasta przepisu,tak na wszelki wypadek?

    OdpowiedzUsuń
  4. A co Michelle robi ze zwłokami degustatorów?

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzież to Cię nosi po świecie, drogi Pieprzu? Tam takie straszne niebezpieczeństwa czyhają... uważaj na siebie ;-)
    Ściskam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kot piękny w tej swojej rudości.
    Świetnie uchwycone określenie: "gapił się martwym kotem" :)!
    Bardzo okrutne, a może Michele produkuje klientki dla Jillian Michaels?

    OdpowiedzUsuń
  7. ciasto wygląda apetycznie, a rudy kot... to rudy kot

    odzywaj się, żeby nie było, że wylądowałaś w chacie babajagi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny kot. Uwielbiam rude koty. Nawet gdy są tajemnicze i podstępne. Ciasto pieczone "pod kolor". "Okrutnie" zjadłabym je rankiem w towarzystwie rudego kota.

    OdpowiedzUsuń
  9. mnie też kot i ciasto "pasują" a Ty nie znikaj na tak długo!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszelki duch Pana Boga Chwali już myślałam, ze Cie ten UKIP ze stąd wygnał i dlatego milczysz!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jessu, czy Ty Pieprzyku aby nie złapiesz kota, jak nie wrócisz? Ja żem już z tęsknoty obgryzła paznoty...
    P.S. To ciasto to jakaś odwrócona tarta. Z ANANASEM! Masakrystycznie słodka! Zazdraszczam...

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki fajny rudzielec:D Tak, takie wodzenie na pokuszenie to samo zło!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Było brać :) Oba słodkie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. To ciasto to up-side down pinaple cake-"placek ananasowy do gory nogami"(jesli placek ma nogi :) . JoEl

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj tam, bo to kot zagraniczny, przecież polskiego nie zna. Może trzeba jakoś po angielsku: "Here kitty, kitty" - czy jak tam na koty wołają.
    A na ciasto niestety nie ma rady.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja to bym zrobiła z tymi "pokuszeniami" porządek i zabrała do domu.

    OdpowiedzUsuń
  17. A mnie to ciasto z ananasem kusi...mniam... ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. CiASTO MUSI BYĆ PYSZNE, na sam wygląd, a ja po raz setny na diecie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarah76 - na dYjecie ścisłej?
      Bo jeśli nie, to może... no wiesz... ciut, ciut ;)

      Usuń
  19. A kociak śliczny, nie wpuściłaś do sypialni?:)Ciasto naprawdę wygląda niebezpiecznie apetycznie, nawet dla kogoś tak stroniącego od słodkości jak ja..

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiem co sadzisz o tych zabawach, ale masz u mnie 5 wyroznien do odebrania !

    OdpowiedzUsuń
  21. alez Henfield to jest wogole kolo mnie za progiem.Odkrylam bloga Twojego niedawno.czytam.pozdrawiam.Brittany

    OdpowiedzUsuń