Pieprzu! NAJLEPSZEGO!!! Kolejna osiemnastka za Tobą! Pieprzu obyś w najlepszym zdrowiu, tanecznym krokiem stąpała lekko przez kolejne wiosny i jesienie, przez kolejne lata zażywała uciech, a zimy spędzała na pląsach w balu karnawałowym życia. Tego Ci z całego serca życzę! Pozwól, że Cię uściskam i wycmokam dubeltowo!
jedna pięćdziesiątka, to trochę onanizm - wypadałoby drugą do kompletu, bo setkami, to i tępy barman potrafi rozporządzać. więc na początek - niech przytuli się druga pięćdziesiątka do tej pierwszej - parka lepiej się chowa (tzn, nie po kątach, ale życiowo się rozwija z większym talentem). poza tym parka może się mnożyć do obłędu. czy za tym różowym szaleństwem kryje się jeszcze jedno znaczące zero przed przecinkiem? jak marzyć, to duże marzenia - życzę Ci spełnienia, jeśli to było zamierzone, a nie powstało dzięki mojej nadinterpretacji.
Oko, masz oko:-) oczywiście, że chowa się tam dodatkowe 0 z plusem. Chociaż, 500 to zdecydowanie za długo na to żeby zmagać się z upałami, zanosi się na długotrwałe ocieplenia, a tego nie zniosę. Za dodatkowe 50 dziękuję, możliwe że wykorzystam :-)
Ja tez spozniona, ale jak na FB najlepszego, najpiekniejszego zycze niezmiennie. A wiesz, zycie zaczyna sie po 50-tce:))) Nie jest ono moze fizycznie tej samej jakosci, ale zapierac oddech w piersiach ciagle potrafi, a przeciez o to chodzi. Zyj wiec Pieprzu kochany pelnia zycia przez nastepne 50 lat!!!!
no popatrz Ty:) Do tej pory 14 lipca to był dla mnie ten dzień ,w którym Francuzi fetują zdobycie Bastylii. Teraz i my Pierzoczytacze mamy powód do świętowania 14 lipca:) Pieprzu droga, oby z każdym roczkiem było coraz więcej spełnienia w Twym życiu:)
W błąd zostałam wprowadzona. Bo post z 14:) Ale, że 13 to jeszcze lepiej. "Najsampierw byłaś Ty, a potem zdobyto Bastylię:))To jest... jednak na odwyrtkę, bo rocznikowo jednak Bastylia była pierwsza:))
Sto lat - kiedy miałam lat 17 wydawało mi się że 40 latek to zgrzybiały starzec a 23 letni kolega z osiedla to podtatusiały ramol.... Ja pierdziuuuu - ja za rok :) dobiję do tej magicznej cyfry
JAGA - dziękuję, ale 100 mnie przeraża:-) wszyscy mamy wizję 50 w wałkach na gowie, z dymiącą trwałą, siatą w ręce i siatką zmarszczek. A jednak świat nam się zmienił, i okazuje się, że jednak po 50 też istnieje jakas forma życia. Zapraszam do klubu:-) Zajmę ci miejsce.
Moja babcia - bardzo mądra, życiowa kobitka - powiedziała mi kiedyś, że życie kobiety zaczyna się PO pięćdziesiątce! Wszystkiego najlepszego na STARCIE:) Ja jeszcze czekam, ale już niedługo...
Kiedyś moja babcia - bardzo mądra i życiowa kobitka - powiedziała mi, że życie kobiety zaczyna się PO pięćdziesiątce! Więc Wszystkiego NAJlepszego na starcie! Ja jeszcze chwilę muszę poczekać...
Babcia może z tych pań, do których zaliczała się również Danuta Szaflarska: „Najtrudniejsze dla kobiety jest, jak kończy 30 lat, bo wtedy wie, że opuszcza młodość. Tak stało się ze mną. A potem to już była tylko zabawa! 50, 70, 90!” :)
Pierwszej części zacytowanej wypowiedzi nie podzielam, za to końcową zostawiam Solenizantce z przekonaniem, że kto jak kto, ale Ona będzie wiedzieć, co z tym zrobić. I dodam, Pieprzu, że czytanie Twoich wpisów blogowych to też niezła zabawa... ekhem ;) Serdeczności.
Dziękuję N.. Twoje teksty za to, to jak okno do innego świata:-) Mnie 30 i 40 nawet nie drasnęły, za to ostatnio stałam się jakoś sentymentalno - melancholijna.
ooo, Pieprzu to mój rocznik. Ja co prawda przepoczwarzam się pod koniec roku ale też już będzie 50+. Spóźnione ale najserdeczniejsze życzenia, żeby innym czas szybciej uciekał.
Życzenia składałam już na fejsbuniu, ale do zawartości tytułu się odniosę. Bo co to znaczy ile życia jest w życiu. Każdy ma swój sposób na życie. Nie da się tego chyba przeliczyć. Chyba, że Ty po przejściu magicznej granicy poznałaś tajemną metodę na odróżnianie tego prawdziwego życia od tego nieprawdziwego. :) Ja nadal błądzę w niepewności. W tym roku za miesiąc mi też stuknie, także przemyślenia i etap podobny :)
Iw - jeszcze raz dziękuję:-)) Co do cytatu - odpowiedz jest prosta - żyjesz wtedy, kiedy liczy się dla ciebie coś jeszcze oprócz czynności układu pokarmowego i oddechowego. :-)
Wszystkiego Najlepszego i Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!! Z tej okazji życzę wszystkim nam tu zgromadzonym, żebyś jak najczęściej pisała na niniejszym blogu. Życzenia owe są jak najbardziej egoistyczne, a co tam. :-)
Zasadniczo pobieżnie nie powinnam się zadawać z niedorostkami z sześćdziesiątego ósmego, ale ponieważ posiadam: nalewkę z orzecha, nalewkę z pigwy, nalewkę z cytryn z imbirem, nalewkę z kaliny oraz - uwaga! - sakrucko dobrą berbeluchę i NIE MAM Z KIM WYPIĆ!!!, więc Cię zapraszam Pieprzuniu, bo okazja jest znakomita! CaUski - kochająca Marzynia
Syćkiego na W. Wódki, warząchwi wina, welocypedów, wiktoriańskich wstążek, wenezuelskich wnętrz, wypasionych wieprzków, wewnętrznego wypasu, wiolonczelisty z wielkim ... wagonem winogron, wolnostojącej werandy, wegetariańskiej wałówki, waletowania w Wenecji, wentylatora wionącego wonnościami, wyczesanych włosów itd. etc. i tak aż do tysiąclecia :D
Zdrówka, radości, słowem: życiowych szerokości i... Rozmachu, zdrowego piętą i udem wymachu gibkości ciała i świeżości myśli- niech się wymarzone,wytęsknione,wyczekane, wymuskane ziści! Niech się uda, to co udać ma się, ripost ciętych, zapachu kwiatów ściętych, ścieżek zielonych i prostych rymów ważkich, ważnych i (po)wiązanych w piękny wzór i takt i rym- niech humor wiedzie prym. Osiągnięcia celów mnie nie znanych. Słowem najlepszego. A niech najważniejsze, pozostanie najważniejszym.
Spóźniona, ale z całego serca życzę Ci kolejnych szczęśliwych siątek, niech los Ci sprzyja i humor Cię nie opuszcza. No i jeszcze kochana żebyś zawsze miała duuużoooo cukru w cukrze i pieprzu w pieprzu. Kłaniam się kapelutkiem do ziemi, buziaki.
O jak fajnie... wreszcie dorosłaś do tego, żeby na życie patrzeć z tej lepszej strony... wszak ono zaczyna się po pięćdziesiątce :)) Uściski gorące jak maj tegoroczny :*
Consek - hmm...z tej strony wygląda to wszystko dokładnie tak samo, ale pamiętam, że moja mama miała spadek formy w 53 roku życia. Ta liczba 53 doprowadzała ją do depresji:-) Uściskuję !
Odkryłam Cię niedawno, ale poczytałam i polubiłam. Żałuję, że dopiero teraz do Ciebie trafiłam. Gratuluję tej 500-setki, życząc kolejnej:-) I pisz, proszę pisz! Z niecierpliwością czekam na każdy kolejny post. Wnosisz swoim pisaniem życie w moje życie. Czym byłaby zupa bez pieprzu i czytanie bez Twojego pisania:-))) Marytka
Trochę się wahałem, czy w dwa tygodnie po urodzinach jeszcze wypada składać życzenia, ale widzę, można. Stu lat w zdrowiu i dostatku! I niech wewnętrznego puszku nic nigdy nie tarmosi :)
Ove, cały rok można! Cały rok jest jubileuszowy:-) Ha! Puszek ostatnio skropiłam nową perfumą i nieco go nastroszyłam. Trzeba z życiem się brać za bary! Dziękuję.
ale mam obsuwę! :( no ale te barbarzyńce to co i rusz coś blokują, jak nie wyświetlanie powiadomień to co innego... zatem przyjmij Ciociu Kabanowo naręcze wirtualnego kwiecia i życzenia błogości w chlewiku, zdrowia i czego tam sobie Cioteczka winszuje! Ścisk i cmok, merdu merdu i nam Cioteczka dynda na gałęzi życia elegancko poza ramą :)
Sza..., dziękuję bardzo. Nie ograniczam się, życzenia przyjmuję cały rok. Zwłaszcza, że za 3 miesiące obchodzę następny jubileusz, i też będę przyjmować naręcza kwiatów. :-)
Pieprzu toś to Ty z tego najlepszego rocznika, ja i kilka moich koleżanek wiosennych przekroczyłyśmy tę magiczną liczbę wiosną!!! jest wspaniale!!! trochę jeno hormony bardziej rozhuśtane ale jak się komu nie podoba ... to "hał do ju du" Ponadto uważam iż taki drobiazg jak kolejna zmiana cyfry na wyższą to nie jest temat, którym elegancka dama będzie sobie zaprzątać swoja śliczną główkę.... Życzenia mocno spóźnione ale za to szczere bardzo....
Ostatni będą itd.... Pieprzyku z okazji Twego zacnego jubileum, hossy we wszystkim co Cię uszczęśliwi, zaś bessy koniecznie w skwarożarospiekotach- życzy krejzor
Drogi Pieprzu, niechaj Ci sie w zyciu nie pieprzy , niech ci nigdy nie brakuje szczypty soli do smaku i niech ci smak zycia smakuje wybornie! 100 lat 100 lat i jeszcze raz - duzo duzo wspanialych lat - za ta granica tez jest zycie i czasem nawet bywa niezle:) Enjoy!
Czarny ktoś ci (w)pieprzył jedną z najwyższych not za życie Lizus i prymuska😗😘😍z pewnością Wszystkie marzenia Ci się spełniły A jak nie to Ci życzę Wora niespodzianek
Pieprzu! NAJLEPSZEGO!!! Kolejna osiemnastka za Tobą!
OdpowiedzUsuńPieprzu obyś w najlepszym zdrowiu, tanecznym krokiem stąpała lekko przez kolejne wiosny i jesienie, przez kolejne lata zażywała uciech, a zimy spędzała na pląsach w balu karnawałowym życia. Tego Ci z całego serca życzę!
Pozwól, że Cię uściskam i wycmokam dubeltowo!
Dziękuję, drogi Piesie:-) wszystkie życzenia skrzętnie zapisuję!
UsuńNo to wszystkiego najlepsiejszego. Pieprzowania z radością i rozmachem! Gosia.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Gosiu! Zastosuję się do wytycznych:-)
UsuńGratulejszyn... :)
OdpowiedzUsuńDziękujęszyn Mamo Maminko:-)
UsuńA już myślałam, że się nie doczekam, ale cierpliwość popłaca :-) GRATULACJE!!!
OdpowiedzUsuńczary(mary) - mojej starości? :-)) Dziękuję bardzo, ściskam w odpowiedzi.
UsuńNo to w drogę, dzień za dniem. Żeby dużo było życia w życiu!
OdpowiedzUsuńAgniecho, żeby, żeby, chociaż czasem fajnie jest poleniuchować. Dzięks!
Usuńjedna pięćdziesiątka, to trochę onanizm - wypadałoby drugą do kompletu, bo setkami, to i tępy barman potrafi rozporządzać.
OdpowiedzUsuńwięc na początek - niech przytuli się druga pięćdziesiątka do tej pierwszej - parka lepiej się chowa (tzn, nie po kątach, ale życiowo się rozwija z większym talentem). poza tym parka może się mnożyć do obłędu.
czy za tym różowym szaleństwem kryje się jeszcze jedno znaczące zero przed przecinkiem? jak marzyć, to duże marzenia - życzę Ci spełnienia, jeśli to było zamierzone, a nie powstało dzięki mojej nadinterpretacji.
Oko, masz oko:-) oczywiście, że chowa się tam dodatkowe 0 z plusem. Chociaż, 500 to zdecydowanie za długo na to żeby zmagać się z upałami, zanosi się na długotrwałe ocieplenia, a tego nie zniosę. Za dodatkowe 50 dziękuję, możliwe że wykorzystam :-)
Usuńoby tych lat w latach było jak najwięcej :*
OdpowiedzUsuńDziękuję, Agnieszko!!!! Oby!
UsuńJeszcze 14 lat i będzie ładna, okrągła liczba. Zdrówka!
OdpowiedzUsuńxpil, że niby będę śpiewać When I'm 64:-) Od trego nie da się uciec. Dziękuję!
Usuńświęte słowa Pieprzu )))))))i oby tak dalej w sensie podejścia do liczb ;-)
OdpowiedzUsuńPomyślności wszelkiej i spełnienia i żeby się zanadto nie sypało zażyczam.
v- dziękuję, powoli mozolnie popycham wózeczek do przodu!
UsuńŚciskam tyle razy ile trzeba w tych okolicznościach przyrody :-)
OdpowiedzUsuńKalino - czuję się doskonale wyściskana, dziękuję.
UsuńI tu Cię ściskam, bądź szczęśliwa :) kisses
OdpowiedzUsuńDziękuję Margarithes, i tym samym załatwiłam sobie podwójne uściski. Spryciara ze mnie:-)
UsuńKocham Twój spryt i przebojowość ❤️
UsuńHurra! hurra! hurra! Pierzu 50 urodziny ma!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOby ci sie wspaniale dzialo :)))))
Basiu - dziękuję:-))))))))
UsuńKolejnych cudownie pieprznych piecdziesiatek! Slowo honoru, ze wlasnie wychylam za Twe zdrowie szklanke (no dobra, pol szklanki) ginu z tonikiem! 🍸
OdpowiedzUsuńLitermatko - dziękuję! Właśnie sobie przypomniałam, że nic nie wypiłam z tej okazji, świetnie się złożyło z tym ginem !
UsuńNo to stówa! :)
OdpowiedzUsuńEwelino! Miej ty litość!
Usuń:D
OdpowiedzUsuńTo zycze duzej ilosci DOBREGO zycia w nastepnej piecdziesiatce!
Caluski w oba poliki: raz :* i dwa :*
:)))
Dziękuję Diable, ale strach jest:-)
UsuńWszystkiego najlepszego Pieprzu! Jak zwykle spoznione ;-)
OdpowiedzUsuńOby Ci sie tylko dobrze dzialo :-)
Iwono - a gdzie tam spóźnione! Przyjmuję cały rok:-))) Dziękuję i zapisuję w notesie!
UsuńKochany Pieprzu! Oby Ci się dobrze działo, a że działo to armata- oby Ci się armaciło!
OdpowiedzUsuńCzy jakoś tak...
Najlepszego!!!
bila - dziękuję! Niech się armaci z całej lufy!
UsuńJa tez spozniona, ale jak na FB najlepszego, najpiekniejszego zycze niezmiennie.
OdpowiedzUsuńA wiesz, zycie zaczyna sie po 50-tce:)))
Nie jest ono moze fizycznie tej samej jakosci, ale zapierac oddech w piersiach ciagle potrafi, a przeciez o to chodzi. Zyj wiec Pieprzu kochany pelnia zycia przez nastepne 50 lat!!!!
Stardust - dziękuję, napawasz mnie optymizmem:-)
Usuńno to gratulacje, że się udało!
OdpowiedzUsuńfrotko - no, strach był zasadniczo, ale jakoś poszło:-) Dzuękuję.
Usuńno popatrz Ty:) Do tej pory 14 lipca to był dla mnie ten dzień ,w którym Francuzi fetują zdobycie Bastylii. Teraz i my Pierzoczytacze mamy powód do świętowania 14 lipca:) Pieprzu droga, oby z każdym roczkiem było coraz więcej spełnienia w Twym życiu:)
OdpowiedzUsuńNika - 13, jednak 13, bo to szczęśliwa 13 z dnia, i cudownie szczęśliwa 7 z miesiąca:-)) Dziękuję!!
UsuńW błąd zostałam wprowadzona. Bo post z 14:) Ale, że 13 to jeszcze lepiej. "Najsampierw byłaś Ty, a potem zdobyto Bastylię:))To jest... jednak na odwyrtkę, bo rocznikowo jednak Bastylia była pierwsza:))
UsuńNika, ja tylko dorównuję wiekiem Uniwersytetowi Śląskiemu, dobrze, że nie Jagiellońskiemu:-)
UsuńSto lat - kiedy miałam lat 17 wydawało mi się że 40 latek to zgrzybiały starzec a 23 letni kolega z osiedla to podtatusiały ramol.... Ja pierdziuuuu - ja za rok :) dobiję do tej magicznej cyfry
OdpowiedzUsuńJAGA - dziękuję, ale 100 mnie przeraża:-) wszyscy mamy wizję 50 w wałkach na gowie, z dymiącą trwałą, siatą w ręce i siatką zmarszczek. A jednak świat nam się zmienił, i okazuje się, że jednak po 50 też istnieje jakas forma życia. Zapraszam do klubu:-) Zajmę ci miejsce.
UsuńŻyj tak długo jak będziesz chciała i siły miała. Niech urodzie poczucie humoru kroku dotrzymuje. Tego z okazji Urodzin Tobie winszuję.
OdpowiedzUsuńIwono - dziękuję! Niech się spełni!!!
UsuńMoja babcia - bardzo mądra, życiowa kobitka - powiedziała mi kiedyś, że życie kobiety zaczyna się PO pięćdziesiątce! Wszystkiego najlepszego na STARCIE:) Ja jeszcze czekam, ale już niedługo...
OdpowiedzUsuńAgnicha - dziękuję, postaram się czerpać teraz garściami z tego co mi dzień przynosi:-)
UsuńKiedyś moja babcia - bardzo mądra i życiowa kobitka - powiedziała mi, że życie kobiety zaczyna się PO pięćdziesiątce! Więc Wszystkiego NAJlepszego na starcie! Ja jeszcze chwilę muszę poczekać...
OdpowiedzUsuńBabcia może z tych pań, do których zaliczała się również Danuta Szaflarska: „Najtrudniejsze dla kobiety jest, jak kończy 30 lat, bo wtedy wie, że opuszcza młodość. Tak stało się ze mną. A potem to już była tylko zabawa! 50, 70, 90!” :)
UsuńPierwszej części zacytowanej wypowiedzi nie podzielam, za to końcową zostawiam Solenizantce z przekonaniem, że kto jak kto, ale Ona będzie wiedzieć, co z tym zrobić. I dodam, Pieprzu, że czytanie Twoich wpisów blogowych to też niezła zabawa... ekhem ;) Serdeczności.
Dziękuję N.. Twoje teksty za to, to jak okno do innego świata:-) Mnie 30 i 40 nawet nie drasnęły, za to ostatnio stałam się jakoś sentymentalno - melancholijna.
Usuńooo, Pieprzu to mój rocznik. Ja co prawda przepoczwarzam się pod koniec roku ale też już będzie 50+. Spóźnione ale najserdeczniejsze życzenia, żeby innym czas szybciej uciekał.
OdpowiedzUsuńKapeluszniku, czyli ty też w klubie:-) Jak miło tu się zaczyna robić. Dziękuję!
UsuńŻyczenia składałam już na fejsbuniu, ale do zawartości tytułu się odniosę. Bo co to znaczy ile życia jest w życiu. Każdy ma swój sposób na życie. Nie da się tego chyba przeliczyć. Chyba, że Ty po przejściu magicznej granicy poznałaś tajemną metodę na odróżnianie tego prawdziwego życia od tego nieprawdziwego. :) Ja nadal błądzę w niepewności. W tym roku za miesiąc mi też stuknie, także przemyślenia i etap podobny :)
OdpowiedzUsuńIw - jeszcze raz dziękuję:-)) Co do cytatu - odpowiedz jest prosta - żyjesz wtedy, kiedy liczy się dla ciebie coś jeszcze oprócz czynności układu pokarmowego i oddechowego. :-)
UsuńA to oddycham z ulgą, bo to znaczy, że jeszcze dużo mam procent życia w życiu! :)
UsuńWszystkiego Najlepszego i Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZ tej okazji życzę wszystkim nam tu zgromadzonym, żebyś jak najczęściej pisała na niniejszym blogu. Życzenia owe są jak najbardziej egoistyczne, a co tam. :-)
Edyto - dziękuję!! Muszę się postawić w kącie, powinno mi to pomóc zebrać się w sobie:-)
Usuństolat Pieprzu! (spóźnionna)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wuszko, 100 lat powiadasz? Hmmm...
UsuńZasadniczo pobieżnie nie powinnam się zadawać z niedorostkami z sześćdziesiątego ósmego, ale ponieważ posiadam: nalewkę z orzecha, nalewkę z pigwy, nalewkę z cytryn z imbirem, nalewkę z kaliny oraz - uwaga! - sakrucko dobrą berbeluchę i NIE MAM Z KIM WYPIĆ!!!, więc Cię zapraszam Pieprzuniu, bo okazja jest znakomita!
OdpowiedzUsuńCaUski - kochająca Marzynia
Marzyniu, z Tobą to i berbeluchę! Przyjeżdżam, szykuj pierogi. Twój Pieprz!
UsuńPieprzu najlepszego! Niech Ci się dobrze żyje!
OdpowiedzUsuńDziękuję Adamie, niech mi się!!!
Usuń5 PIĄTKA Z ŻYCIA
OdpowiedzUsuńWSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MŁODA ZAPAŚNICZKO
Zołza, dzięks! Piątka brzmi nadobnie:-)
Usuń😈😊
UsuńObyś w skali się zmieściła
Najlepszości! Niech Cię wena nie opuszcza
OdpowiedzUsuńAba, dziękuję:-)))) dałam jej trochę wolnego, ale już wraca!
UsuńSyćkiego na W. Wódki, warząchwi wina, welocypedów, wiktoriańskich wstążek, wenezuelskich wnętrz, wypasionych wieprzków, wewnętrznego wypasu, wiolonczelisty z wielkim ... wagonem winogron, wolnostojącej werandy, wegetariańskiej wałówki, waletowania w Wenecji, wentylatora wionącego wonnościami, wyczesanych włosów itd. etc. i tak aż do tysiąclecia :D
OdpowiedzUsuńBazylu - wspaniale, wybornie, wyrąbane w kosmos!
UsuńZdrówka, radości, słowem: życiowych szerokości i...
OdpowiedzUsuńRozmachu, zdrowego piętą i udem wymachu gibkości ciała i świeżości myśli- niech się wymarzone,wytęsknione,wyczekane, wymuskane ziści! Niech się uda, to co udać ma się, ripost ciętych, zapachu kwiatów ściętych, ścieżek zielonych i prostych rymów ważkich, ważnych i (po)wiązanych w piękny wzór i takt i rym- niech humor wiedzie prym.
Osiągnięcia celów mnie nie znanych.
Słowem najlepszego.
A niech najważniejsze, pozostanie najważniejszym.
5000lib - piękne te życzenia:-) dziękuję, poczułam się dopieszczona!
UsuńCała przyjemność po mojej stronie :-). Proszę bardzo, miło mi polecam się na przyszłość. Dobrego dnia.
UsuńBardzo trafnie to ujęłaś :) 100 lat!!!
OdpowiedzUsuń88kania - a tak się lubię powymądrzać:-) dziękuję!
UsuńSpóźniona, ale z całego serca życzę Ci kolejnych szczęśliwych siątek, niech los Ci sprzyja i humor Cię nie opuszcza. No i jeszcze kochana żebyś zawsze miała duuużoooo cukru w cukrze i pieprzu w pieprzu. Kłaniam się kapelutkiem do ziemi, buziaki.
OdpowiedzUsuńAbasiu - piękne życzenia. I ja kłaniam się nisko! I mocno ściskam.
UsuńO jak fajnie... wreszcie dorosłaś do tego, żeby na życie patrzeć z tej lepszej strony... wszak ono zaczyna się po pięćdziesiątce :)) Uściski gorące jak maj tegoroczny :*
OdpowiedzUsuńConsek - hmm...z tej strony wygląda to wszystko dokładnie tak samo, ale pamiętam, że moja mama miała spadek formy w 53 roku życia. Ta liczba 53 doprowadzała ją do depresji:-) Uściskuję !
UsuńZ okazji "50" życzę żebyś nie wywietrzała z poczucia humoru,twórczej weny i zapału do pisania.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwa, ściskam mocno!
UsuńOdkryłam Cię niedawno, ale poczytałam i polubiłam. Żałuję, że dopiero teraz do Ciebie trafiłam. Gratuluję tej 500-setki, życząc kolejnej:-) I pisz, proszę pisz! Z niecierpliwością czekam na każdy kolejny post. Wnosisz swoim pisaniem życie w moje życie. Czym byłaby zupa bez pieprzu i czytanie bez Twojego pisania:-)))
OdpowiedzUsuńMarytka
Dziękuję, Marytko:-) Zaraz wracam do domu i zabieram się za pisanie. Postanowiłam się zdyscyplinować!
UsuńZawsze młody Pieprzu, i ja się dołączam do życzeń. Pięknego życia i samych pieprznych dni:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Greenelko. Oby było piękne:-)
Usuń500 lat w zdrowiu i sile duch życzę, żebyś zawsze miała tak zarąbiste poczucie humoru :D i aby pieprzy nigdy nie brakło. Wszystkiego co najlepsze :*
OdpowiedzUsuńSady Sana - dziękuję, 500 chyba nie dam rady:-)
UsuńTrochę się wahałem, czy w dwa tygodnie po urodzinach jeszcze wypada składać życzenia, ale widzę, można. Stu lat w zdrowiu i dostatku! I niech wewnętrznego puszku nic nigdy nie tarmosi :)
OdpowiedzUsuńOve, cały rok można! Cały rok jest jubileuszowy:-) Ha! Puszek ostatnio skropiłam nową perfumą i nieco go nastroszyłam. Trzeba z życiem się brać za bary! Dziękuję.
Usuńale mam obsuwę! :( no ale te barbarzyńce to co i rusz coś blokują, jak nie wyświetlanie powiadomień to co innego... zatem przyjmij Ciociu Kabanowo naręcze wirtualnego kwiecia i życzenia błogości w chlewiku, zdrowia i czego tam sobie Cioteczka winszuje! Ścisk i cmok, merdu merdu i nam Cioteczka dynda na gałęzi życia elegancko poza ramą :)
OdpowiedzUsuńi niech nam miało być ofkoz!
UsuńSza..., dziękuję bardzo. Nie ograniczam się, życzenia przyjmuję cały rok. Zwłaszcza, że za 3 miesiące obchodzę następny jubileusz, i też będę przyjmować naręcza kwiatów. :-)
UsuńPieprzu toś to Ty z tego najlepszego rocznika, ja i kilka moich koleżanek wiosennych przekroczyłyśmy tę magiczną liczbę wiosną!!! jest wspaniale!!! trochę jeno hormony bardziej rozhuśtane ale jak się komu nie podoba ... to "hał do ju du" Ponadto uważam iż taki drobiazg jak kolejna zmiana cyfry na wyższą to nie jest temat, którym elegancka dama będzie sobie zaprzątać swoja śliczną główkę.... Życzenia mocno spóźnione ale za to szczere bardzo....
OdpowiedzUsuńHa! Droga Kotosiu, wiedziałam kiedy na świat się wypchać! Jestem luźna, ach luźna tak...i bardzo dziękuję za życzenia!
UsuńOstatni będą itd.... Pieprzyku z okazji Twego zacnego jubileum, hossy we wszystkim co Cię uszczęśliwi, zaś bessy koniecznie w skwarożarospiekotach- życzy krejzor
OdpowiedzUsuńDziękuję krejzor! Kłaniam się nisko. W wiadomej sprawię spróbuję coś zdziałać, ale tymczasem też mam problem z zalogowaniem tam.
UsuńDzięki :)
UsuńSprawa jest natury zdrowotnej, może jakoś dojdziesz-kr.
Drogi Pieprzu, niechaj Ci sie w zyciu nie pieprzy , niech ci nigdy nie brakuje szczypty soli do smaku i niech ci smak zycia smakuje wybornie! 100 lat 100 lat i jeszcze raz - duzo duzo wspanialych lat - za ta granica tez jest zycie i czasem nawet bywa niezle:) Enjoy!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kitty Katty:-) właśnie się przekonuję na własnej skórze!
UsuńPieprzu, spóźnione ale szczere życzenia od sierpniowej rownolatki. Zycie moze nie zaczyna sie po 50-tce, ake jaki mz smak! Oby nam się!
OdpowiedzUsuńDzięki, Repo - niech nam się ziści!:-) Nie jest tak źle.
UsuńWszystkiego najlepszego ♥
OdpowiedzUsuńNajlepszego :) spełnienia marzeń :)
OdpowiedzUsuńYYY??? I co, gdzie Pieprz?
OdpowiedzUsuńJuż lecę!!!
UsuńCo tu tak beznotkowo? Bezpostnie, bezwpisowo?
OdpowiedzUsuńPieprzu, gdzies Ty?!
Czarny ktoś ci (w)pieprzył jedną z najwyższych not za życie
OdpowiedzUsuńLizus i prymuska😗😘😍z pewnością
Wszystkie marzenia Ci się spełniły
A jak nie to Ci życzę
Wora niespodzianek
"Raciczki" od roboty zmęczone,
OdpowiedzUsuńa oczęta czytaniem znużone,
zdrowia, radości, spokoju życzę
na Święta i Nowy Rok
Długo ci ten lot zajmuje. Doleć w końcu, bo przecież człowiek się tu zaczyna denerwować, że coś się niedobrego stało.
OdpowiedzUsuń