Uwielbiam gadanie o niczym. To jedyna rzecz, o której coś mogę powiedzieć.

poniedziałek, 28 marca 2011

"Zwariowałaś? Zachowaj trochę szaleństw na menopauzę!"




Odkryłam nową prawdę życiową "Nigdy nie sprzątaj sadzy bez rękawiczek". Niestety, dla mnie już za późno i efektem tego jest chodzenie z zaciśniętymi pięściami albo tłumaczenie, że to co mam za paznokciami nie jest rezultatem darcia nimi o glebę ale chęcią doprowadzenia lokalu mieszkalnego do stanu używalności.

Zaledwie dwa dni po kominiarzach- ekstremistach zawitali do nas malarze. Po ostatnich przeżyciach każdy ludzki gest wywoływał we mnie takie wzruszenie, że miałam łzy w oczach przy każdej prośbie o mopa, szczotkę czy szufelkę. A kiedy mistrzowie pędzla z własnej woli zaczęli myć rurki w piwnicy, byłam bliska oddania im swojego ciała tam na tych umorusanych i zimnych piwnicznych kafelkach, pomiędzy pralką a szafką z farbami. Zaczęłam nawet marzyć o tym, że zamieszkamy w mojej sypialni we trójkę. Będziemy sobie malować , myć , zamiatać, a wieczorem przy winie i w kaskadach śmiechu, będziemy sobie czyścić pędzle, we trójkę i jak to mówią Anglicy "each other i one another". Niestety, życie (czyli nowe zlecenie i osobisty małżonek z marsową miną) rozdzieliło nas brutalnie, obiecali mi jednak, że wrócą pomalować ganek. Mam słabość do dobrego pędzla.

A Kraków? No, do Krakowa już pora pojechać.

49 komentarzy:

  1. Łojej... Wiosna, co? :)
    Niestety, ta skądinąd przemiła pora roku nader często wywraca spokojny żywot ludzki do góry nogami, domagając się wykonania prac, które od czasu do czasu trzeba wykonać, a które (niestety) same wykonać się nie chcą...
    A akwarela jest mistrzowsko akwarelowa. Przyglądam się, przyglądam i napatrzeć się nie mogę. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja zarzuciłem karierę malarską... a Tu takie pokusy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz dwa wyjścia: kąpiele dłoni w Domestosie; ale mogłabyś pozbawić się tkanki wierzchniej, lub czarna emalia na paznokcie; mroczna, zagadkowa...
    Kraków powiadasz; dlaczego nie?;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Akwarelio - artysta czuje się usatysfakcjonowany:)

    Voluś - Ja jestem wychowana na niemieckiej pornografii lat 80-tych, a tam zawsze hydraulik, malarz, tapeciarz, mechanik samochodowy i człowiek od kominków lub pralki dostawali najlepszy kawałek tortu.

    Beatta - rozważałam tą opcję ale nie chce być brana za gotha bo mój codzienny strój to czarne spodnie, czarna marynarka, czarna bluzka, buty i kurtka. Wiem, że czarna szyja i paznokcie swietnie by pasowały ale jednak to nie mój styl.

    OdpowiedzUsuń
  5. a moze by ak cytryna i moczenie paluchow? co do dobrego pedzla to sie zgodze.oj slabosc slabosc. hehehe.

    OdpowiedzUsuń
  6. No! I tym sposobem powrócił jakżeż mi bliski i radosny temat pędzla w ręku :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. e tam je zmywać, niech zostanie pamiątka, jeśli urzeczywistnienie wizji jest mission impossible

    OdpowiedzUsuń
  8. Groźnie a raczej wymowie zabrzmiała informacja o kominiarzu... malowanie? Hm...

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że Ci wyobraźnia zakwitła na wiosnę i obrodziła w ... pędzlowe skojarzenia! :)))
    Miłego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznaj sie ,ze to nie tylko o pedzle Ci chodzilo, ale o najprawdopodobniej przystojnych mlodzikow...he, he.

    OdpowiedzUsuń
  11. tylko koniecznie daj znać z tym Krakowem.....czeka już!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Na czerwono przemaluj te pazury! Wszak Gwiazdy mają czerwone pazury!

    OdpowiedzUsuń
  13. Do Krakowa koniecznie :-)) Tak pięknie się zrobiło na polu :-)) Kraków dzielnie odnawiają, to dobrze, bo żal było patrzeć na niszczejące zabytki. Jeszcze dużo do zrobienia, ale jest lepiej.
    Dobrego dnia! Mnie obudziło słoneczko

    OdpowiedzUsuń
  14. Kraków, ech Kraków... a paznokcie przemalować, na grafit :P on teraz modny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A tak obiecywała, zarzekała sie, że sie nie zakocha na wiosne- a tu proszę-zakochanie zbiorowe.

    OdpowiedzUsuń
  16. A jak cholerę ciężko zmyć , nawet niezawodny Ludwik na tłuszcz zawodzi :):):) Z jakim niezrozumieniem musi spotkać się miłość do sztuki :):):):) Do Krakowa ...ehhhh ja też chcę :):)

    OdpowiedzUsuń
  17. no niestety, sadza swoje robi;(
    A Kraków? Ja wciąż boje się tam pojechać:(

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobrze że wrócą, choćby na ten ganek :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  19. Pędzel w dłoni,...cóż...
    w kobiecej na pewno wygląda najpiekniej:):):)
    Zresztą co nie wygląda...
    Zresztą...
    idę:):):)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobry pędzel nie jest zły a nawet jest dość ważny... w życiu każdego człowieka :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Kraków czeka:) na WSZYSTKICH:)
    a ja też ma słabość do dobrego pędzla... oj mam:) :D

    OdpowiedzUsuń
  22. A w Krakowie pięknie! Oj, pięknie! Właśnie wróciłam w wypadu.

    OdpowiedzUsuń
  23. Pędzel...przypomina mi się mój kolega ze studiów, który mawiał:
    "dziewczyny pamiętajcie najważniejszy jest pędzel, wszystko inne jest dodatkiem"
    Nie wiem dlaczego czytając Kraków usłyszałam w moim mózgu "karuzelę z Madomnami" w wykonaniu Ewy Demarczyk.
    Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  24. dobry pędzel to podstawa...oby nie za mocno z niego ciekło

    OdpowiedzUsuń
  25. No cześć Pieprzyku kochany, tagem sie stęskniła za Wami, ale nie było czasu na kompowanie.
    Uśmiałam się serdecznie z tych felietonów (i z komentarza Riva, nooo, zawalił nieźle).
    P.S. Czytelnicy z reala się o Ciebie pytali :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Myślę, że o pędzlach powiedzieliście prawie wszystko, pozostaje mi się tylko dołączyć do tych opinii.... ;))))

    OdpowiedzUsuń
  27. Gdzie zniknelas!!! No bo z z sadza chyba skonczylas, do Krakowa pojechalas, pedzle zostaly wspomnieniem....

    OdpowiedzUsuń
  28. szczesciara! zeby na takich malarzy natrafic....rozmarzylam sie:)

    wesolych,radosnych!

    OdpowiedzUsuń
  29. Pieprzyku kochany, ściskam Cie świątecznie!

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak znikasz to znikasz ! Wesolych Swiat !! Ag

    OdpowiedzUsuń
  31. Wesołych i radosnych!
    Z pędzlami czy bez ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  32. Niby wiem, ale w rękawiczkach to nie to samo. Trza namacalnie namacać to i owo i efekt jest jaki jest.

    OdpowiedzUsuń
  33. Pieprzyku, melduje się sierżant Marzynia po poligonie świeżo, więc zmotywowana patriotycznie, zwłaszcza w Dniu Flagi!
    Twój artykuł poszedł w świątecznym wydaniu "WiM", proszę przypomnij mi adres to Ci wyślę miesięcznik z Twoim artykułem (bardzo pochlebne opinie, jak zwykle ludzie się cieszą, że ktoś pisze coś jajcarsko, a nie tylko sprawozdania z posiedzenia Rady).
    Całuski i zapraszam na paryję (patrz: wpis w Odpoczynku Mamy Marzyni)

    OdpowiedzUsuń
  34. Wow to ja widzę , że nie tylko mnie wcieło na tak długo ;))))) Podoba mi się ten obraz , ale to chyba nic zaskakującego ;))))

    OdpowiedzUsuń
  35. Pieprzu - ludzie zaczynają przestępować z nogi na nogę. No ileż, ileż czasu można tak nicniepisać?
    Ściskam majowo. Aaaa - myślę, że z paznokciami już wsio w pariadkie? Moje doprowadzałam do użytku przez trzy dni po sadzeniu kwiecia. A rękawic nie mogę używać - talk mi ręce żre.

    OdpowiedzUsuń
  36. Na pędzlach się nie znam... ale życzę Ci najlepszego pędzla o genialnym łatwoczyszczącym włosiu ;D
    No i zgadzam się z tytułem ;p

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. ...na koniec to miałam wypieki na policzkach ,skojarzenia to każdy ma inne ! (;
    A moze podobne!?

    Pozdrawiam,
    Pat

    OdpowiedzUsuń
  38. O, proszę jakie to krzepiące,że sa i tacy, co dłuzej ode mnie nie zamieszczali posta:)))
    Żyjesz Pieprzu? Jakiś kwik choć cichy poprosimy po przerwie remontowo-krakowskiej:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Kwiczę cienko - egzaminy, egzaminy i czarna zaraza - wszyscy chorzy. Myślę , że to zaraza od cudzego pędzla.

    OdpowiedzUsuń
  40. Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam , aż się czarna zaraza skończy :):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  41. No co mnie podpuszczasz noooooo , myślałam że menopauza się skończyła ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  42. Ty bys kobieto napisała cos wreszcie co?
    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  43. W takim razie "połamania raciczek" na egzaminach i trwamy w oczekiwaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Pieprzu :) rozumiem, kolory hiperjaskrawe w Twoim wypadku podczas stania i mówienia nie byłyby dobrym wyborem ;D ale ale... czy sugerujesz, że nasz "przeuroczy" kraj nie nastraja do kolorowych ubrań tak jak UK? :D ha!

    OdpowiedzUsuń