Takie zabawne opowieści chorego w malignie, plecenie andronów lub dub smalonych, koszałki - opałki, fantasmagorie i dyrdymały. Nawet najbrzydszy facet na świecie chce mieć fajną laskę przy swoim boku. Oczywiście fajność jest dość dowolnie interpretowana i rozciąga się od Jolanty Rutowicz kim do diaska jest Jola, aż po "sky is the limit". Bo tak już ten świat został stworzony, że kobieta jest jak to najbardziej czerwone piórko w kapeluszu, nowe BMW albo sygnet rodowy na małym palcu, jej uroda określa status samca.
Dowodem na moją tezę, niech będzie program TV o rolniku, który szuka żony. Obejrzałam sobie w internecie dwa/trzy odcinki i mogę wam opowiedzieć jak było:
Scena 1:
Rolnicy opowiadają o tym kim są i czego oczekują od przyszłej partnerki - tu mamy ecie-pecia, o którym wspomniałam wyżej, z dodatkiem - pracowitości, ukochania ziemi, zwierzątek mieszkających na zagrodzie i szeroko pojętej bogobojności. Oczywiście uroda nie jest najważniejsza, bo liczy się wnęCZe. Niech będzie nawet koślawa, sinawa, a jej suknia plugawa, byle tylko chciała, kochała i do piersi przytulała.
Scena 2:
Rolnicy gorączkowo, zębami otwierają listy, w których znajdują się zdjęcia kandydatek. I w tym momencie natura bierze górę. Listy, w których zdjęcia nie przedstawiały ładnej buzi, lądują na boku bez czytania, a panowie zaczynają się wykrzywiać coraz mocniej. Kto by się przejmował tym, co ma do powiedzenia dziewczyna bez widocznej urody? (bo bywa jeszcze taka mniej widoczna, ale to nie ten temat).
W skrócie, bez względu na to, ile wysiłku włożyły panie w opisanie swoich zalet, te z lepszym zdjęciem wygryzły je w przedbiegach. W czasach fotografii cyfrowej zmarszczki, fałdki, cienie pod oczami, nie mają szans. Naturalna może być tylko dziewczynka do lat 15, lub staruszka 80+. Wtedy zachwycamy się niedoskonałościami, siwymi włosami, girlandą zmarszczek, piegami, przebarwieniami...cmokamy z zachwytu, że wreszcie tak normalnie, tak naturalnie. Ale same wolimy wersję pierwszą. I nie ma co się dziwić mężczyznom, że podążają dokładnie tym samym trendem.
Scena 3:
Panie przyjeżdżają na pierwszy casting. I tu robi się jeszcze zabawniej. Jeden z rolników zapomniał już całkiem o tym, czego to chciał od kandydatki na przyszłą panią rolnikową, i ganiał po gumnie te które miały paznokcie jak Freddy Kruger, dekolty głębokości Rowu Mariańskiego i szpilki, w których ja sama mogłabym przemieścić się jedynie z łazienki do sypialni (potem z bólu pękłyby mi łydki i gałki oczne). Zapomniał, że na gadzinie i oziminie te walory urody raczej wrażenia nie zrobią, a w szpikach trudno będzie przed znarowionym knurem pierzchać po rżysku.
Historia agrarno- emotywna nie miała happy-endu. Kiedy spadły różowe okulary, okazało się, że to tylko taka gra pozorów na użytek szklanego ekranu, i żadna z tych panien ani przez chwilę nie rozważała spędzenia reszty życia na sypaniu owsa prosiakom, czy czesaniu kupra kurakom. Ale należy wyciągnąć z tego wniosek, że podrasowaniem walorów można większość mężczyzn zbałamucić. Przynajmniej na chwilę, bo jak się już ockną, to nic ich przed ucieczką nie powstrzyma. (chyba, że solidne mury)
Ci sami mężczyźni, którzy dostają oczopląsu na widok zgrabnych piersi, jędrnej pupy (lub podniesionej na wyższy poziom, aż do granic absurdu, jak u pani, która jest znana z tego, że jest znana - mega zadek) ładnej buzi, zgrabnych nóg, i którzy czują się z tego powodu niekomfortowo, bo wiedzą, że takie panie pozostają jedynie w sferze ich marzeń, obwiniają kobiety o to, że są łatwe i "lecą na kasę" .
Siedzi sobie taki bezzębny, wyleniały Belzebub na wytartej kanapie, pociąga z butelki tanie piwsko i płacze, że świat jest niesprawiedliwy, bo te co mu się podobają, to traktują go jak powietrze. Z pewnością lecą na kasę, a on akurat kasę to cznia, i do roboty chodzić nie zamierza po to, żeby jakaś lalunia jego w pocie czoła wypracowaną kasę na perfumę zamieniała. Beznadziejne te dziewuchy, na wnęCZe chłopaka nie patrzą, tylko forsa się liczy...tylko forsa...
Kobiety? Łatwe? Z pewnością trudniejsze ni z faceci. Zaproponuj najbliżej siedzącej osobie seks.(ach, ile przy tym zabawy!szczególnie jeśli wcześniej zgasicie światło) Założę się, że jeśli jesteś kobietą, chętnego najdziesz w mniej niż 10 minut. Nie czarujmy się, to faceci są łatwi. Zawsze znajdziesz chętnego.
Dlaczego kobiety lecą na kasę? Ciekawe, że nie zadają sobie pytania dlaczego oni lecą na piersi jak arbuzy, nadmuchane usta i tyłek wielkości Wielkiej Raczy.
Nam, kobietom, tak bardzo na piękności naszych partnerów nie zależy. Głównie dlatego, że piękny facet to samo zło! Będzie okupował łazienkę, wydawał kasę na maseczki, manicure, farbował włosy, paprał się naszymi cudownymi kremami i był łakomym kąskiem dla wszystkich kłusowniczek. Straszliwie męczące, a w końcu to my jesteśmy stworzone do tego żeby lśnić, błyszczeć i pachnieć. Każda mądra kobieta unika przystojniaków w celach innych niż szybka i niezobowiązująca konsumpcja. Ciastko z kremem nie powinno być podstawą naszej codziennej diety, bo po kilku dniach nabawimy się zgagi, nadkwasoty i bolesnego refluksu.
Atrakcyjność mężczyzny to znośny wygląd, klasa i kasa. Klasa bez kasy jest jak najbardziej w porządku, kasa bez klasy odpada całkowicie.
Mężczyzna, który rokuje, że będzie miał kasę lub już ją ma, to smaczny kąsek.
A dlaczego? A dlatego, ponieważ daje nam to nadzieję, że facet będzie robił coś więcej niż leżenie na tapczanie, dłubanie w nochalu i głośne rechotanie z powodu niezwykle udanej defekacji. Na dodatek mężczyźni źle znoszą sytuację, w której kobieta jest górą - ma wyższe stanowisko, więcej zarabia, jest bardziej znana. To wpędza ich w depresję, pijaństwo, gangsterkę i bijanie żony (niech się szantrapa nie wywyższa).
Co ciekawe, faceci, którzy znają swoją wartość nie jojczą, nie marudzą, i nie wypisują w internecie, jak bardzo kobiety lecą na kasę. Oni po prostu żyją i kochają:-) I to jest dla nas nadzieja, bo beauty is fading, i nie ma co z tym walczyć nadmiernie. (ale troszkę warto) Pozostaje nam inwestować we wnęCZe.
Wieprzu.
O tak, tak! Zgadzam się :) chociaż był jeden rolnik (niestety to oglądam!), który wprost mówił, że jemu zależy na wyglądzie kobiety. Został zjechany od dołu do góry, no ale jako jedyny był przynajmniej szczery.
OdpowiedzUsuńAgato, ja też wolę szczerość:-)w tym wypadku wiele pań nie podkusiłoby, żeby do niego napisać.
UsuńPrawdopodobnie mężczyźni oglądają się za biustem, pupą i nogami TYLKO dlatego, że wnęcze, już z definicji, jest niewidoczne na pierwszy, a nawet drugi, rzut oka ;-)
OdpowiedzUsuńKalino, to niech rzucą 3 razy! Ja rozumiem, że od czegoś trzeba zacząć...ale żeby od d*** strony?
Usuńtaaa.... To ja od ponad półtora roku robię wszystko żeby mi zad się pomniejszył i me szczęście nie zna granic jak to się udało a taka se dupsko poszerza.
OdpowiedzUsuńchociaż akurat wybieranie kandydatek na przyszłe panie rolnikowe na forum publicznym i rozmienianie gówna na drobne to już ekshibicjonizm w czystej postaci ale oni widać zabawę przednią mają
Jago, to gratulejszyn! A co do tematu, to nie wiem czy to zabawa, czy normalne, współczesne parcie na szkło.
UsuńPieprzu kochany, prawdę piszesz!
OdpowiedzUsuńWczoraj w radio słyszałam, że robiono badania i wyszło, że mężczyźni są inteligentniejsi. Skomentowała to jakaś aktorka starszego pokolenia (znane nazwisko dużego formatu, które oczywizda wyleciało z mej dziurawej głowy, ale nie żadna celebrytka z łaski tabloidu)i powiedziała, co następuje: Może mężczyźni rzeczywiście są mądrzejsi, ale osobiście nie znam żadnej kobiety, która związałaby się na całe życie z głupcem tylko dlatego, że ma ładne nogi. :D
Boskie! :-)
UsuńPiesie - cudowne!!! A co do inteligencji, to jako psiarz odpowiem tak...Arbowie nie trzymają psów, ale hodują Saluki bo są tak mądre, że "to nie psy". Myśliwi uważają, że WW to najmądrzejsze psy w całym lesie. A ja bym tam ani z chartem, ani z wyżłem dogadać się nie potrafiła:-)
Usuńco do saluki - to przecież one są tak piękne, że z pewnością hodują je wyłącznie dla urody. Więc wracamy do punktu wyjścia. I nie ma co gadać, wygląd jest w naszym życiu ważny, czy nam się to podoba czy nie.
UsuńPieprzu, znasz mnie i moje stado i wiesz, że jedno w jedno źwierzęta moje są tak brzydkie, że aż piękne, ale jedno w jedno jest cwane i kute na cztery łapy (Jojo na trzy) i każdy pazur z osobna ;) Pozostaję z nimi w intrygujących związkach :]
Usuńoch - łapię oddech, ale jojczeć nie zamierzam.
OdpowiedzUsuńżyczę wielu przepysznych ciasteczek i solidnych posiłków pomiędzy...
a tymczasem nieustająco pozostaję pod wpływem Twojego humoru (żeby nie być posądzonym o wzrokowość, pozostańmy przy literkach...)
Oko:-) dziękuję. Chociaż od ciastek wolę raczej coś pikantnego:-)
UsuńIm lepiej będziesz myślał o kobietach, tym atrakcyjniejszy będziesz! Myśl o mnie dobrze:-)
Opakowanie jest ważne, wiedzą o tym nie tylko marketingowcy. Ja dla własnego dobrego samopoczucia wiążę na sobie codziennie kokardkę.
OdpowiedzUsuńSkorpionie...ja też sobie wiąże takie różne fikuśne, bo tyle jest radości przy rozwiązywaniu...
UsuńDlatego wiążę, wiedziałam, że pojmiesz w lot :)
UsuńDobrze, ze rolnika nie szukalam, bo w zyciu nie przeszlabym kontroli jakosci:)) A tak naukowiec uznal ze jestem pierwyj sort i sie juz ladnych pare lat cieszy.
OdpowiedzUsuńNaukowce mniej wymagajonce som z tego wnioskuje;)
Stardust, gwiazdo! Siedzę i kwiczę ze śmiechu!
UsuńChłop to chłop! I czy on rolnik czy naukowiec to i tak rozum w rozporku ma! ;)))
UsuńMamo, toz on szukal rozporkiem ja glowa i zobacz jak nam sie udalo:)))) Czasem i slepa kura znajdzie ziarno :P
UsuńCo ja mam powiedzieć Stardust? 30 nam stuka w tym roku:-) Ktoś ze mną wytrzymuje 34 lata...ale myślę, że to głównie z powodu roztargnienia.
UsuńCzyjego roztargnienia Pieprzu?
UsuńCzyzbys tak mu zawrocila w glowie ze zapomnial gdzie drzwi? :)))
Jego Star, jego:-) Myślę, że on myśli, że jestem jego trzecią żoną. Nie wyprowadzam go z błędu, i twierdzę, że jestem 20 lat młodsza:-)
UsuńPieknie, tak trzymaj:))))
UsuńKochana Ciociu Kabanowo! Czy Ciocia ma wgląd tajemny na to, co aktualnie się w życiu mem wyprawia? Ozywista jako kobiełka,po przejściach ( a i owszem) oraz naumiana doświadczeniem wszelakim, pozostałam przy klasie z widokami na widoki ;) Wyjątek jakiś chyba naszłam, ale co do prawdziwości onego wyjątku to jeszcze pewności nie mam, dlategoż testuję mniej lub bardziej namiętnie i oczywiście o wynikach eksperymentów poinformuję. Trafifła Ciocia z tym postem w samo epi-centrum ;)
OdpowiedzUsuńSza....jeśli jest klasa, to trzymaj kurczowo!!! Ominie Cię co prawda wiele wesołych momentów - obcinanie paznokci u nóg w stołowym, szare gacie w kącie pokoju czy udawanie jelenia na rykowisku po piwku, ale warto ...warto!
UsuńCiotulu kochana trzymię i nie puszczam! się też jeszcze nie ;)
UsuńPs. Toć ja bym Cioci sama słuchawki i stertępłyt przytargała w zabkach, raciczkach, torbach,torebkach i walizkach wszelkiej maści! :)))
Rolników co szukają żony wolę nie oglądać bo jakoś tak przykro :-P a tak generalnie to już mi witki opadły a ochota odeszła. Chyba się sama w jakiej wieży zamknę żeby mi gitary nie zwracali ci którym zdecydowania brak. Ostatecznie, w tym układzie to ja mam być "babą" ;-) Dziś o klasę u płci samczej naprawdę ciężko, a kasę to ja sobie sama zrobię :-) co za czasy... ;-)
OdpowiedzUsuńAntares, bo Ty za doskonała jesteś. :-)
UsuńMega zadek mnie powalił siostro.
OdpowiedzUsuńRolników żony muszą być najpiękniejsze w całej gminie, dlatego patrzą na walory, a nie na umiejętności :)
matko matko odwołuje, odszczekuję swoje problemy z zadkiem otóż ja nie mam żadnych problemów z zadkiem, choć jest duży ale nie za duży i całkowicie naturalny )))
Usuńże też ci się chce oglądać te sztuczne i te bezzębne twory
Marharithes - ale to chyba żony sołtysa! Reszty to nie obowiązuje:-)
UsuńV- ja lubię wiedzieć różne rzeczy. Mogę też opowiedzieć jaka rakieta startowała w poniedziałek z Nowej Zelandii. Ale myślę, że to byłby mniej poruszający temat niż sztuczny zadek.
Pieprzu,
OdpowiedzUsuńlubię Twoje notki, bo zawsze dowiaduję się z nich czegoś ważnego. Na przykład teraz dowiedziałem się, że jest coś takiego jak Wielka Racza. Nie dowierzałem, więc sprawdziłem i proszę - Wielka Racza naprawdę istnieje!
Myślę, że należy promować internet jako miejsce zawierania znajomości z zamiarem ewentualnym. Lepiej jest, kiedy ludzie mogą pogadać, nie widząc się, bo uroda niewieścia skutecznie zaburza obiektywizm w myśleniu i, niestety, chcemy, żeby ktoś ładny był właśnie dla nas stworzony, a potem się okazuje, że jednak nie. To już lepiej, żeby ktoś, kto do nas pasuje od środka, z wierzchu okazał się nie tak zachwycający, jak sobie wyobrażamy. Zawsze przecież można pójść do Muzeum Ziemi Lubuskiej.
Na marginesie nadmieniam, że mam zęby i piję drogie piwo ;)
Ove, dla jasnosci powinienes dodac czy masz zeby na stale wkomponowane w paszcze, czy tez moze na noc spoczywaja w szklance. Wiesz niby taki nic nieznaczacy szczegol ale jednak:))))
UsuńOve -cieszę się, że wzbogacam Twoją wiedzę o świecie!
UsuńMyślę, że oprócz zębów posiadasz też klasę. I dlatego (droga Star) wybaczymy Ove te zęby , nawet jeśli pływają w musztardówce.
No dobra, wchodze w to, bo tez lubie Ove.
UsuńOve - niby nic odkrywczego, a jednak... Podoba mi się, żeby poznać wnęcze przed zewnęczem. Ale i tak podświadomie szukamy wnęcz, które współgrają z naszym.
UsuńNie skomentuję Wieprzu, nie jestem w stanie i to Twoja wina! Kliknąłem w link i monstrualny zad poraził me oczy, wdarł się przemocą w mój mózg i wypalił w nim swój obraz, ktróy zostanie tam na zawsze! Muszę pójść na terapię.
OdpowiedzUsuńAdamie - nie zapomnij, że taki zadek bywa wielofunkcyjny...można piwo postawić, motocykl oprzeć...
Usuń... i przysiąść byle gdzie można, bez potrzeby poszukiwania krzesła, fotela, czy też kanapy...
Usuńw sumie, można by zamontować bagażnik. Mówiłam, że wielofunkcyjny zadek:-)
UsuńJa otworzylam te zdjecia i od razu szybko zamknelam, gdyz nie chcialam by ten obraz wypalil na siatkówce ócz moich nieodwracalne pietno. Aczkolwiek byc moze zdazyl to zrobic.
UsuńNiby o gustach sie nie dyskutuje, to ladne co sie komu podoba, wiem, wiem...
Diable, jeszcze kilkanaście lat temu sztucznie powiększone piersi były be...teraz to już nikogo nie dziwi. Idę o zakład, że jeszcze kilka lat i ani usta wielkości pontonów, ani zadek gigant nie będą niczym szokującym. Już teraz mam wrażenie, że otaczają mnie siostry -sisters - wszystkie takie same - o powiększonych ustach, nastrzykniętych policzkach i czole, z doczepami włosów na głowie...
UsuńAaaa -ha! Właśnie dotarła do mnie, cała prawda o statusie samca.Powiem nieskromnie, że idąc tym tropem, to mój Małż stoi dość wysoko w tej hierarchii.. hiii... hiii. Moja wielka prośba... rzuć okiem na " Chłopaków do wzięcia" Chętnie zapoznam się z Twoimi błyskotliwymi spostrzeżeniami... plisssss.
OdpowiedzUsuńConsku, rzuciłam już parę lat temu. Nie wiedziałabym gdzie zacząć, tyle tam materiału na pisanie. Ale muszę przyznać, że zdanie"Każdy facet uważa, że należy mu się Angelina Jolie" - powstało właśnie po obejrzeniu zaledwie kilku odcinków!
UsuńJak to "parę lat"? A ja obejrzałam tylko jeden odcinek... i to od środka...więc myślałam, że to świeżynka :)A to wszystko przez to, iż Polsat nie jest moim ulubionym kanałem.
OdpowiedzUsuńConsek - a ja od lat nie oglądam TV. Ale są aplikacje, których używam - na IPLA są dostępne wszystkie odcinki Chłopaków. Można się naoglądać do wypęku.
Usuńdlatego jestem za tem, by zdjęcia reklamujące osobę spełniały obowiązkowo wymogi zdjęcia dowodowego/paszportowego : ]
OdpowiedzUsuńwuszko...moje zdjęcie paszportowe oglądam tylko ja i ten kto musi. Można powiedzieć, że jest to zdjęcie utajnione. Ale miałabym szansę na casting do Orange is the New Black...twarz morderczyni po seansie LSD.
UsuńOooho ho, Pieprzu! Podejrzewam, ze moje zdjecie paszportowe byloby dla Twojego mocna konkurencja, nie chwalac sie. Bez LSD moze u mnie, ale za to bezwzgledna, zimna, wyrachowana. Bezlitosna!
Usuńdlatego właśnie zgłosiłam ten postulat!
Usuńwtedy wszyscy są zrównani w szansie. oraz z ziemią, oraz w ogóle tacy zrównani z ramką : ]
wuszka, diable - a może my naprawdę wyglądamy jak na tych zdjęciach...? Może żyjemy w Matrixie, który nas okłamuje, że przypominamy istoty ludzkie... Ech, idę spojrzeć do paszportu, niech mnie otrzepie z przerażenia przed nocą...
UsuńZdjęcia paszportowe - temat rzeka. Moje jest naprawdę okrutne. Okrutniejsze od waszych, jeszcze 2 lata i zrobię nowe. Mniemam, że lepsze, bo gorszego chyba zrobić nie da rady. ;)
UsuńNo własnie też mam taką refluksję, jak sama nazwa wskazuje, co jakiś czas
UsuńKiedy miałam tyle lat, że jeszcze mi na chłopie zależało, to na zdjęciach(bez komputerowej obróbki) wychodziłam dobrze, a mimo to nie znalazł się taki głupi, co by kupił". Czy aby na pewno mężczyźni są mądrzejsi?
OdpowiedzUsuńIwona:-) nie wiadomo, zaprawdę, jakimi drogami chodzi umysł męski i czym się kieruje przy wyborze partnerki na całe życie. Myślę, że im starszy, tym wymagania ma większe.
UsuńAle nie zapominajmy, ze jednak jest sporo kobie, które leca tylko na kase. Wnęcze i zewnęcze nie gra absolutnie zadnej roli.
OdpowiedzUsuńTakie, które polecialy "na ladne oczy" tez bywaly, z tym ze przewaznie takie zwiazki nie trwaly dlugo i konczyly sie placzem i ewentualnie dziecmi bez tatusia.
Ale generalnie faceci leca na wyglad rzeczywiscie o wieeeele bardziej niz kobiety, szczególnie o dziwo ci, którzy sami swoim wygladem i poziomem higieny reprezentuja poziom minus dziesiaty :)
Mezczyzni tez o wiele szybciej sie męczą w zwiazku, nie? Szczególnie jak sa dzieci. Potrzebuja nagle odpoczac, na powrót znalezc siebie, inaczej to sobie wyobrazali, nie jestes juz Aneta taka jak kiedys, przestalas o siebie dbac i zmeczona jestes wieczorami, takie tam cierpienia duszy umeczonej.
Diable - pamiętaj, że lepiej jest płakać w Jaguarze, niż w autobusie linii podmiejskiej. Dlatego, nie winię tych co lecą na kasę. Zabawne bywa to jedynie wtedy, gdy mężczyzna myli to coś z miłością. (a myli, bo uważa, że mu się należy, choćby wyglądał jak Kraken, bijał,pijał i nie zmieniał skarpet przez tydzień).
UsuńKobiety z natury muszą być bardziej odpowiedzialne. Choćby nie mogły na tego merynosa po drugiej stronie łóżka patrzeć, to i tak wytłumaczą sobie, że to dla dobra dzieci, zamkną oczy i będą liczyć muchy na suficie. Facet niestety, tak jest skonstruowany, że musi mu hydraulika zadziałać, a jeśli nie działa ...hmmm...to klops, i trzeba wybrać się na polowanie. A wtedy wystarczy, że zauważy oczy w siebie wpatrzone, ustka w ciup ułożone, piersi zerkające zza dekoltu...i mechanizm sam pójdzie w ruch.
Dokladnie, niestety. Co do wszystkich punktów wypowiedzi. U gatunku ludzkiego to kobiety maja wszczepiona na stale opcje dbania o rodzine. (No dobra, sa wyjatki, ale to jak zawsze)
UsuńPiękne!!!!!! Tarzam się ze śmiechu, dostałam czkawki i mam zakwasy od rechotu! Chapeau bas za znajomość ludzkiej natury, trafność obserwacji i dogłębność opisu! Powinnaś wykładać na psychologii.
OdpowiedzUsuńEdyto, wykładam w blogosferze:-) Takie zajęcia fakultatywne, jak widać!
UsuńJak to dobrze, że nie posiadam na stanie telewizora i tych rolników z żonami nie muszę oglądać :-)
OdpowiedzUsuńhegemonie:-) przynajmniej u mnie dostaniesz świeżą wiązkę pseudo celebryckiego życia. Ot, takie Prince Polo po obiedzie.
UsuńUtwierdzasz mnie w przekonaniu, że dieta beztelewizyjna dobrze mi służy :-)
UsuńZdanie, którym spuentowałaś swój wpis przyszło mi do głowy, kiedy czytałam te wszystkie wynurzenia "chłopaków do wzięcia" i "rolników szukających żon". Tych najbardziej wartościowych zresztą to kobiety rozebrały w pierwszym rozdaniu, czyli przed maturą, a najpóźniej tuż po maturze, zanim się usamodzielnili od rodziców. I wzięły pod swoje opiekuńcze skrzydła. I wyszły za nich za mąż, porodziły dzieci. A dopiero wtedy z zadyszką zaczęły układać sobie resztę życia, czyli mieszkania, domy, samochody, dokończenie nauki, obrona pracy mgr itepe. Absolutnie tak to wygląda!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Wiesz Ty co Iw? Masz duuuużo racji:-)
UsuńTo szczera prawda. Na szczęście od reguły są wyjątki i w drugim podejściu można czasem odnaleźć gdzieś niedocenianego i zapoznanego Wacława. I może się okazać, że to Wacław Naszego Życia :-)
UsuńMarzyniu, niektórym to się Wacławy ścielą do nóg, bez względu na moment życia. Takie szczęściarze...
UsuńTemat damsko-męski mnie przerasta. Prawie rok minął odkąd "odczepiłam wagon" i cieszę się, że to zrobiłam. Ale wiecie, co? Często się zastanawiam, co mną kierowało, że tak wybrałam? I nie wiem, po prostu nie wiem. Z pewnością to nie była kasa. A on? czemu wybrał mnie? Też nie wiem. To chyba jednak nie jest takie jednowymiarowe. Gdyby chodziło tylko o te cycki, tyłki, sztuczne usta, albo fiuty czy pięknie wyrzeźbiony tors to życie byłoby proste jak drut.
OdpowiedzUsuńLudzie muszą być partnerami, muszą szanować swoją prywatność i zostawić drugiej osobie przestrzeń życiową. Tego mi brakowało w naszym związku, przestrzeni. Możliwości zamknięcia za sobą drzwi.
Przepraszam, że tak poważnie, ale trochę powagi też się przyda. A te wszystkie plotki o celebrytach (nie cierpię tego słowa) i ich wydumanych problemach to nie moje pole zainteresowań. Pozdrawiam Pieprzu jak zwykle bardzo serdecznie.
Ten sadaszxcwa to ja Venus - nie wiem dlaczego pojawiła się taka nazwa. Piszę z innego komputera. ale to ja jestem. :)
UsuńVenus - wiesz, to takie heheszki:-)Dlaczego wybrał? Bo mu się pewnie podobałaś, a Tobie pewnie było z nim dobrze (lub lepiej niż z kim innym). Z czasem ludzie z siebie wyrastają, lub mijają się ich cele i priorytety życiowe, albo okazuje się, że wcale się nie znali. Po latach trudno już przypomnieć sobie, że ona tak pięknie kiedyś odrzucała do tyłu swoje długie włosy, a on tak promiennie się uśmiechał...ale to już materiał na post o rozwodach.
UsuńJesteś bardzo mądrą kobietą Wieprzu i całkowicie się z Tobą zgadzam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-) powieszę sobie to zdanie nad łóżkiem. Przyda się na gorsze dni.:-)
UsuńCo się uśmiałam (jak za każdym razem na tym blogu :), to moje, jednak ze zdaniem w tytule kategorycznie się nie zgadzam. Z przykładami z własnego podwórka nie wyrywam się jednak, chyba tu nie pasują: są z lekka hardcorowe :D i na domiar jestem z nich niezmiennie dumna.
OdpowiedzUsuńSzczerze pozdrawiam.
Dzięki N.! Och, ależ bym chętnie posłuchała tych hardcorowych opowieści...
UsuńA ja właśnie zdobyłam dwie nowe książki o Japonii!!! A u Ciebie mam sporo nieprzeczytanych postów:-) Mmmm...smakowicie to dla mnie brzmi. Czuję, że zrobię sobie luty z kulturą Kraju Kwitnącej Wiśni:-)
Cóż, mój punkt widzenia okazał się niestrawny dla dwojga autorów takich książek ;), niemniej proszę: Istnieje powiedzenie, iż mieszkańcy Okinawy tak bardzo lubią „wieprzowinki”, że nie jedzą tylko ich kwiku — równie smakowitego lutego, Pieprzu :)
UsuńLubię Twój blog, nieczęsto piszesz, ale jak już napiszesz, to jest co czytać i wiele przy tym zabawy i radości.
OdpowiedzUsuńZa ten post u góry chcę Ci podziękować! On jest dla mnie odpowiedzią inteligentnej, mającej poczucie humoru kobiety na posty inetrnetowych samców, w których wylewa się na kobiety całe wiadra pomyj.
Swego czasu szukając czegoś w internecie trafiłam na taki samczy blog, a tam horror, tyle paskudnych zdań na temat nas, kobiet nie usłyszałam przez całe swoje życie, a żyję długo.
Najpierw wycofałam się z tego bloga, a potem pomyślałam : Zobaczymy, może dowiemy się wreszcie co tak naprawdę sądzą o nas mężczyźni.
Po przeczytaniu kilku postów, włos zjeżył mi się na głowie. Pomyślałam : Ty chyba masz cos glacą durniu!
Już więcej tam nie weszłam, nie jestem masochistką. Długo jeszcze mnie telepało, a dzisiaj taki fantastyczny post, jak odpowiedź na tamte, ale z klasą i poczuciem humoru napisany.
Dziękuję Ci za ten post Pieprzu. Miej się dobrze!:-)
Marytka
Dziękuję Marytko:-) Zmotywowałaś mnie!
Usuń"(...) w szpikach trudno będzie przed znarowionym knurem pierzchać po rżysku.". Wybacz grubiaństwo, ale w tym momencie jebłem :D
OdpowiedzUsuńNa zdrowie, Bazylu Szybkonogi:-)
UsuńTo dlatego, że nie w szpilkach :P
Usuń"wnęCZe" mnie rozwaliło :D Swoją drogą, duuuuży rispekt, że dla celów badawczych obejrzałaś ten fascynujący wytwór telewizyjny. Ja bym nie dała rady.
OdpowiedzUsuńAle ciastka z kremem lubię, nawet codziennie :P Pewnie dlatego, że wciąż łudzę się, że pójdą w biust. Nie idą.
88kania - cóż, staram się nie ograniczać jedynie do kultury wysokiej:-))) Mnie ciastka to jednak głównie w biust i brzuch - BB!
UsuńGenialnie to ujęłaś xD
OdpowiedzUsuń